Kontynuujemy temat węchu i dotyku, a mamy cytat. Życie duchowe oznacza dojście do punktu, w którym jesteś tak usatysfakcjonowany, że nie jesteś już niewolnikiem swoich zmysłów. Tak naprawdę nie można sztucznie kontrolować zmysłów, jak już mówiliśmy, ponieważ, jak pamiętacie, są one jak rozszalałe konie.
Możecie je na chwilę utrzymywać w karbach, ale w końcu się zmęczycie, puścicie te lejce, a one będą się wyrywać, tak jak właśnie z końmi. W pismach jogi istnieje powiedzenie, że nie możesz tak naprawdę komuś zabrać cukru, dopóki nie dasz mu miodu.
Czyli nie zabierasz przedmiotów zmysłów sztucznie, nie ograniczasz ich, tylko przekierunkowujesz te zmysły, dając im pozytywne zajęcie. I dajesz zmysłom to, co jest potrzebne do ich zadowolenia, aby utrzymać ciało i duszę razem. Jeśli mówimy o zmyśle węchu, to zauważcie, że węch jest także bardzo silnym zmysłem.
I piekarze wiedzą o tym doskonale. Był kiedyś piekarz, pewnie nie jeden, który odniósł wielki sukces w swojej piekarni. Kiedy reporter pytał go, jak to zrobił, że osiągnął taki sukces, czy ma jakieś specjalne receptury itd., on odpowiedział: "Po prostu otworzyłem drzwi i okna."
Czyli, wiecie, był tropik i czekał, otworzył okna i drzwi, a zapach rozchodził się w powietrzu. Ludzie na ulicy czuli piękny zapach świeżo wypiekanych bułeczek, ciast i pączków, a nos przyprowadzał ich do tej piekarni.
Jak więc możemy kontrolować zmysł węchu? Możemy na przykład odpowiadać, że kupujemy kadzidła. Kiedy będziecie je kupować, nie sprawdzajcie zapachu tych kadzideł, ponieważ zawsze pamiętajcie, że jeśli coś chcemy uduchowić, ofiarować Krysznie, to powinno być to najpierw Jemu ofiarowane. Możecie gdzieś z daleka poczuć ten zapach albo na innej paczce kadzideł sprawdzić, a później kupić kadzidła z intencją zadowolenia najwyższych zmysłów, czyli zmysłów Kryszny. Ofiarowujecie to kadzidełko, a później je wąchacie. Gdy ofiarujecie, ono się pali, wytwarza piękny aromat, a podczas specjalnej medytacji, którą już Wam mówiłam i którą będziemy mogli zrobić wspólnie online albo na żywo, jak kiedyś się spotkamy, używacie tego kadzidła, a później wąchacie ofiarowany zapach, oczyszczając w ten sposób zmysł węchu.
Można też pozbierać piękne kwiaty, które pachną, kupić kwiaty, które pachną, na przykład frezję albo chwaścińce, a następnie ofiarować Krysznie taki kwiat. Później przechodzicie obok niego, czujecie jego zapach i w ten sposób oczyszczacie zmysł węchu, a nasze zmysły stają się uduchowione. Zmysł dotyku, o którym już wiele razy mówiliśmy, im więcej zmysłów zaangażowanych jest w medytację, tym jest ona pełniejsza, dlatego jogini używają swojego zmysłu dotyku do medytacji na koralach.
W ten sposób uduchawiamy zmysł dotyku, ale także, idąc na przykład na zakupy, gdy robimy to z myślą o tym, że kupujemy coś, aby później przyrządzić wspaniałe jedzenie i ofiarować je Krysznie, wtedy nasze nogi, ręce, całe nasze ciało zostaje uduchowione. Pamiętajcie, że życie duchowe, a także świadomość duchowa, transcendentalna, to zamienianie materii na ducha, czyli chodzi głównie o to, co myślimy, co robimy i na czym się skupiamy. Bycie świadomym Kryszny to bycie w stanie pamiętać Krysznę, Jego twarz, formę Kryszny oraz Jego czynności. Takim punktem kulminacyjnym życia duchowego będzie sytuacja, w której na przykład patrzysz na piękną twarz Kryszny, tak jak na tym obrazku, i przytulasz Krysznę do swojego serca.
Kiedy dajemy Krysznie wodę, jedzenie, kwiat czy kadzidło, to tak naprawdę medytujemy. Dlatego mówi się, że dla bhakti jogina medytacja może trwać 24 godziny na dobę. Nawet gdy śpisz, ofiarowujesz to Krysznie, a gdy wstajesz, pierwszą rzeczą, za którą dziękujesz, jest nocny wypoczynek, prosząc o to, aby Kryszna prowadził cię tego dnia, aby wszystkie twoje czynności były skupione na Nim.
To jest prawdziwa medytacja, szczytem tak naprawdę medytacji, ponieważ stawiasz w centrum tę osobę, która powinna być w centrum. Tak naprawdę problemy naszego społeczeństwa, nasze indywidualne problemy mogłyby być rozwiązane bardzo łatwo, gdybyśmy podążali tym procesem. Dzięki takiej medytacji nasza wewnętrzna satysfakcja coraz bardziej się zwiększa, co sprawia, że nasze osobiste problemy, jak również problemy ekonomiczne, społeczne oraz te związane z gniewem i nienawiścią, zaczynają się zmniejszać.
Ponieważ nasze pożądanie się zmniejsza, ochładzająca nas chciwość, a kiedy nasza chciwość się zmniejsza, współpraca między nami w społeczeństwie, rodzinie oraz w przyjaźni również się zwiększa. Zwiększyłby się szacunek jednych osób do drugich, a konsumpcja naturalnych zasobów by się zmniejszyła. Wszystko by się zmniejszyło, co sprawiłoby, że nie mielibyśmy ciągłego pragnienia na zewnątrz.
Przeciętna osoba wciąż potrzebuje doświadczeń zmysłowych, bo w przeciwnym razie jest bardzo niespokojna. Taka medytacja, o której tutaj mówimy, krok po kroku zamienia te materialne rzeczy na duchowe. Zobaczcie, że kiedy wąchacie ofiarowane kadzidło, kwiaty czy smakujecie jedzenie, które ofiarowaliście z miłością Krysznie, doświadczacie satysfakcji, ale jest ona już uduchowiona. Uczymy się, jaka jest nasza pozycja i funkcja i odpoczywamy w tym. Nasz umysł jest wtedy spokojny. Możemy dojść do punktu, w którym jesteśmy tak usatysfakcjonowani, że nie jesteśmy już dłużej niewolnikami swoich zmysłów.
Dlatego mówi się nam: po prostu medytuj, medytuj nad imionami Kryszny, medytuj nad formą Kryszny, wykonuj te wszystkie punkty sadhana bhakti, czyli bhakti w praktyce. Na początku nie robisz tego z miłości, lecz dlatego, że twój mistrz duchowy to powiedział i Pisma Święte o tym mówią, ale stopniowo zaczynasz odczuwać wielki smak i ogromną satysfakcję.