Sanatana Dharma

Listen to "Sanatana dharma" on Spreaker.


Następna Lekcja

Dharma w sanskrycie oznacza czynności żywej istoty. Dzisiaj będziemy mówić o sanatana dharmie, czyli o naszych wiecznych czynnościach. Jesteśmy duszą, wieczną cząstką Duszy Najwyższej, zatem powinniśmy poznać naszą sanatana dharmę, czyli wieczne czynności. Będziemy mówili w związku z tym o pozycji i funkcji żywej istoty.

Mam na dzisiaj taki cytat: "Dążenie do samorealizacji to próba sił, tak jak udział w maratonie czy usiłowanie zdobycia Mount Everestu. Ale w przeciwieństwie do takich sportowych czy doraźnych przedsięwzięć, dążenie do doskonałej mądrości jest stałym, wiecznym wyzwaniem. Jest rzeczywiste, to jest właśnie nasza dharma. Dlatego też podejmują je tylko najodważniejsi. Ci, którym brak wiedzy, sił i odwagi, pozostają tacy, jakimi są."

Czyli osoby bez wiedzy, osoby, które nie mają determinacji, są leniwe lub nie mają odwagi, tak naprawdę nie podążają ścieżką samorealizacji. Raczej lecą z nurtem tego materialnego wymiaru. Cała bhakti yoga, a także inne stopnie jogi, jednak bhakti yoga jest ukoronowaniem wszystkich stopni jogi, ma za zadanie przywrócenie naszej naturalnej świadomości.

Gdy jesteśmy skażeni materialnie, jesteśmy nazywani uwarunkowanymi. Fałszywa świadomość manifestuje się w ten sposób, że odnosimy wrażenie, iż jesteśmy produktami natury materialnej. Utożsamiamy się z ciałem, utożsamiamy innych z ciałem, z materią, z etykietkami tego ciała.

To jest nazywane fałszywym ego. Ten, którego myśli skupiają się wokół cielesnej koncepcji życia, nie może zrozumieć swojego położenia. Bhagavad Gita została wygłoszona w tym celu, aby wyzwolić nas z tej cielesnej koncepcji życia, a Arjuna postawił się w tej sytuacji po to, aby otrzymać nauki od Pana.

Należy uwolnić się od cielesnej koncepcji życia i jest to wstępne zajęcie dla transcendentalisty. Ten, kto chce być wolnym, kto pragnie osiągnąć wyzwolenie, musi przede wszystkim nauczyć się, że nie jest tym ciałem materialnym. Jak ostatnio studiowaliśmy, nie jesteśmy ciałem ani umysłem, musimy zrozumieć, jak kontrolować zmysły.

Czym jest świadomość? Świadomość to "ja jestem". Ale czym ja jestem? W nieczystej świadomości "ja jestem" oznacza, że "ja jestem Panem wszystkiego, co znajduje się w zasięgu mojego wzroku. Ja jestem podmiotem radości".

Świat się kręci, ponieważ każda żywa istota myśli, że jest Panem i stwórcą tego świata materialnego. Na tym polega postęp materialny – próbujemy zadowalać swoje zmysły, myśląc, że nimi jesteśmy. Dzięki temu cały przemysł funkcjonuje, a reklamy kwitną. Świadomość materialna dzieli się na dwie kategorie psychiczne:

Jedna to przekonanie, że "jestem stwórcą", a druga, że "jestem podmiotem radości". W rzeczywistości jednak stwórcą i podmiotem radości jest Najwyższy Pan. Żywa istota, będąc cząstką Najwyższego Pana, nie jest ani stwórcą, ani podmiotem radości, lecz współdziałającym.

I tutaj jest właśnie kluczowe słowo: współdziałającym. Mamy dwa światy – świat materialny i świat duchowy.

Pamiętacie, jak o tym rozważaliśmy? Mówiliśmy, że nie jesteśmy Panem ani odbiorcą przyjemności, lecz albo podlegamy siłom natury materialnej, albo Krysznie. Kryszna oznacza Najwyższą Osobę – to jedno z Jego imion. Będąc w materii, jesteśmy zdominowani przez jej siły, co przypomina niewolnictwo.

Kiedy jednak mamy wolność na poziomie pragnień i podejmujemy decyzję, że chcemy podlegać siłom duchowym, transcendentalnym, pod wpływem Kryszny, wtedy współdziałamy w jedności. Słuchamy Kryszny, tego, co mówi wewnątrz nas, w pismach oraz poprzez świętych nauczycieli duchowych, i działamy zgodnie z Jego wolą. Dusza, czyli my, jest stworzoną i jest przedmiotem radości.

Na przykład część maszyny współpracuje z całą maszyną, a część ciała współpracuje z całym ciałem. Ręce, stopy, oczy, nogi – wszystkie są częściami ciała, ale nie są podmiotem radości.

Podmiotem radości jest żołądek. Nogi przenoszą ciało, ręce dostarczają pożywienia, zęby żują, a wszystkie części ciała angażują się w zadowalanie żołądka, bo to on odżywia całe ciało. Podobnie najwyższy Pan jest stwórcą i podmiotem radości, a naszym przeznaczeniem jako zależnych żywych istot jest współpraca dla Jego zadowolenia. Wtedy również jesteśmy zadowoleni.

Ten przykład z drzewem jest bardzo dobry. Gdybyśmy zanurzali pojedyncze liście w wodzie, drzewo uschnie, ale jeżeli podlejemy korzeń, wszystkie liście są szczęśliwe i odżywione, co jest istotą współpracy.

Ta współpraca pomaga nam, tak jak pożywienie pobrane przez żołądek pomaga reszcie ciała. Jeśli palce będą myślały, że powinny przyjąć pokarm dla siebie zamiast dostarczyć go do żołądka, zaszkodzą sobie. Centralną postacią jest najwyższy Pan, a żywe istoty są Jego współpracownikami, i z tej współpracy czerpią radość.

Dowiadujemy się z Bhagavad Gity o naszej esencji – że jesteśmy duchowi, cząstką Najwyższej Osoby. Zawsze jesteśmy zdominowani przez siły natury, społeczeństwa, a nawet nasze ciało, bo nie możemy kontrolować wszystkich procesów, takich jak trawienie. Możemy jednak współpracować, stosując się do zaleceń Kryszny, na przykład tych z Ved czy Ayurvedy, co prowadzi do zdrowia, dobrego samopoczucia i samorealizacji.

Natomiast jeśli działamy kapryśnie, ulegamy zmysłom, wtedy pojawiają się choroby, cierpienie i ból. Jesteśmy zdominowani przez innych ludzi, nasze umysły, i często nas kontrolują. Samorealizacja polega na wyjściu spod tych wpływów i wejściu pod wpływ Kryszny, co oznacza współpracę. To relacja miłości, w której naszą funkcją jest pełnienie miłosnej służby dla Kryszny.

W świecie, Kryszna oznacza najwyższą przyjemność, bo Najwyższy Pan jest skarbnicą wszelkich przyjemności. To oznacza Jego imię – "ten, który ma wszystkie atrakcyjne cechy". Żywe istoty, podobnie jak Pan, są pełne świadomości i pragną szczęścia.

Szczęście jest naszą odwieczną naturą, tak jak jest to naturą Kryszny. Pan jest wiecznie szczęśliwy, a jeśli żywe istoty współpracują z Kryszną, również są szczęśliwe.

W rzeczywistości nasz związek z Najwyższym Panem polega na pełnieniu służby, bo to jest nasza funkcja.

Zawsze służymy, ale żywa istota służy innym żywym istotom w różnym charakterze. Niższe zwierzęta służą ludzkim istotom, tak jak słudzy służą swojemu Panu.

A służy Panu B, B służy Panu C, C służy Panu D. Wobec tego widzimy, że przyjaciel służy swojemu przyjacielowi, matka służy synowi, żona służy mężowi, mąż żonie itd. Jeżeli będziemy dalej badać ten temat, przekonamy się, że nie ma wyjątków w społeczeństwie żywych istot, jeśli chodzi o zaangażowanie w służbę. Polityk przedstawia publiczności swój manifest, aby przekonać ją o swojej zdolności do służenia.

Głosujący udzielają mu zatem swoich cennych głosów, myśląc, że będzie pełnił wartościową służbę dla społeczeństwa. A tak naprawdę służy swoim zmysłom i oszukuje inne osoby. Właściciel sklepu służy klientowi, a rzemieślnik służy kapitaliście.

Kapitalista służy rodzinie, a rodzina służy państwu, zgodnie z wieczną właściwością żywej istoty. W ten sposób możemy przekonać się, że żywa istota nie jest wyłączona z pełnienia służby oddania dla innych żywych istot. Możemy zatem śmiało wnioskować, że służba jest stałym towarzyszem żywej istoty. Jest to nasza cecha.

Pełnienie służby jest jej wiecznym zajęciem, czyli dharmą. I teraz, tak jak w tym przykładzie z drzewem czy z żołądkiem, jeżeli służymy tym listkom czy tylko poszczególnym elementom, a nie całemu drzewu, czy społeczeństwu lub innym żywym istotom, to nie jest to pełne; nie prowadzi to do szczęścia, i w rezultacie nigdy nie jesteśmy usatysfakcjonowani. Natomiast jeżeli służymy Krysznie, wtedy robimy to, co On mówi w Pismach, a tam zawiera się wszystko.

Tak naprawdę każdy będzie zadowolony. Nasz związek z Najwyższym Panem polega na pełnieniu służby. Najwyższy Pan jest najwyższym podmiotem radości, a my, żywe istoty, jesteśmy Jego sługami.

Współpracujemy z Nim. Zostaliśmy stworzeni dla Jego radości i stajemy się szczęśliwi wtedy, gdy uczestniczymy w tej wiecznej radości z Kryszną. Nie możemy osiągnąć szczęścia w żaden inny sposób.

Nie można być szczęśliwym niezależnie, tak jak żadna część ciała nie może być szczęśliwa bez współpracy z żołądkiem. Nie ma możliwości szczęścia dla żywej istoty bez pełnienia transcendentalnej służby miłości. Tak więc to jest nasza pozycja i nasza funkcja na dzisiaj.

Bycie szczęśliwym polega na tym, że słyszymy Krysznę w sercu, dowiadujemy się o tym, co On lubi, co On chce, żebyśmy robili. Jeżeli działamy zgodnie z tym, On również daje nam różnego rodzaju talenty. Jeżeli wykorzystujemy je w służbie dla Niego, wtedy jesteśmy szczęśliwi.

Jeżeli jednak wykorzystujemy je dla zdobycia poklasku, dla jakichś innych celów, dla zadowalania zmysłów, wtedy jesteśmy nieszczęśliwi; jesteśmy niczym niewolnicy.


Następna Lekcja