Czytamy dalej kolejny punkt w Nektarze Oddania, przypomnę. Jest tutaj powiedziane jak niszczymy swoje życie duchowe, tak zwaną służbę oddania. Niszczy ją ten, kto jest zbyt uwikłany w następujące sześć czynności.
Już mówiliśmy o tym. Jedzenie więcej niż potrzeba albo gromadzenie więcej zapasów niż jest to konieczne. Drugi punkt.
Nadmierne zabiegi o rzeczy światowe, które są bardzo trudne do osiągnięcia. I mamy teraz trzeci punkt. Zbyteczne rozmowy na światowe tematy.
I mam taki cytat. Jest to cytat z historii o Sokratesie. Historia ma tytuł Trzy sita Sokratesa.
Pewien człowiek przyszedł do Sokratesa i chciał, słuchaj, powiem ci coś. A Sokrates powiedział, zatrzymaj się na chwilę i sprawdźmy, czy to, co chcesz powiedzieć jest prawdą. No i on powiedział, że nie.
Drugie, czy to jest dobre? On mówi, że no nie. Ale czy chociaż te informacje przyniosą mi lub komuś innemu jakąś korzyść? Powiedział, że nie. On mówi, ta w takim razie nie chcę tego słyszeć.
I ja zrobiłam z tego cytat. Zawsze, kiedy masz coś powiedzieć, zastosuj trzy sita. Zapytaj siebie, czy to, co chcę powiedzieć, to prawda? Czy jest to dobre? I trzecie sito, czy te informacje przyniosą komuś korzyść? Jeśli nie lub nie jesteś pewien, to zamilcz.
I to jest dobre, żeby sobie to zapamiętać i zawsze kontrolować swój język. Bo nasze zmysły chcą cały czas działać. Jeśli nie damy im pozytywnego zajęcia, wtedy będą bezsensownie traciły tak naprawdę nasz czas.
Będą nad nami panować. Jest powiedziane, że są trzy trudne rzeczy do opanowania. Język, brzuch i genitalia.
I one wszystkie leżą w jednej linii. I to kontrolowanie ich zaczynamy od języka. Od tego, że nie peplamy swoim językiem o byle czym.
Ale też druga rzecz, że jemy tylko pokarm uduchowiony. Co to znaczy? Możemy wziąć wegetariański, roślinny pokarm. Czy na biało oczywiście mleko, sery itd.
Jeżeli są okej. I ofiarowujemy to Krysznie. Jako przyjacielowi mówimy, Kryszno proszę przyjmij to.
Zanim ja spożyję, ty najpierw to spożyj. Oczywiście Kryszna nie potrzebuje od nas niczego, bo on sobie sam to wszystko stwarza. Ale jest to taki akt właśnie przyjaźni.
Że my nie działamy dla zadowolenia zmysłów. Tylko najpierw myślimy o nim. Można powiedzieć te trzy mantry, które mówimy.
Nama Om Vishnu Padaya. Bhaja Sri Ihara Krishna. Albo chociaż samą mahamantrę.
I właśnie w ten sposób to jedzenie uduchowić. Jak to pisał Bhaktivedanta w swojej książce. Nie tylko oczyszcza nasze serce i umysł. Ale także powoduje, że te subtelne tkanki mózgu są zaopatrywane. Jakby wznoszone można tak powiedzieć.
Rozmowy na światowe tematy to główna rzecz. Są trzy rzeczy trudne do kontrolowania. Już to powiedziałam.
Język można kontrolować, by nie jeść zbyt dużo. Ale też nie mówić za wiele. Niektórzy przyjmują śluby milczenia.
Zarówno w kościele, jak i różnych ścieżkach wschodu. Robi się tak, że całkowicie to się nazywa w pismach wedyjskich proces Mauna. Ale w Bhakti Jodze pozytywnym procesem Mauna jest po prostu nie gadanie o głupotach.
Możesz mówić do innych to co usłyszałeś. Ale nie powinniśmy mówić tylko po to, aby mówić. Jeśli nie mamy nic do powiedzenia mądrego.
Oczywiście są rozmowy, które są konieczne. Wtedy omawiasz to, rozmawiasz np. o biznesie, czy o rzeczach dotyczących ciała.
Ale tutaj w tym wersecie raczej chodzi o to, że np. spotykają się dwie kobiety i zaczynają mówić o swoich dolegliwościach. Albo gadują o sąsiadów, albo jakieś inne rzeczy.
Opowiadają o pogodzie, o innych osobach. To jest bardzo proste. Oni tak naprawdę nie kontrolują swojego języka.
Rozmowy takie oddalają twoją świadomość od duchowości, od Kryszny. Musisz myśleć o tym, o czym mówisz. Jeśli mówisz niepotrzebnie, to czy w tym czasie jesteś podporządkowany swojemu mistrzowi duchowemu i Krysznie? Czy jesteś świadomy Boga, duchowego wymiaru w tym czasie? Tak naprawdę nie.
Zapominamy o tym. Nie powinniśmy robić rzeczy, które tak naprawdę przeszkadzają nam w duchowym rozwoju. Jest to strata czasu, a po drugie zabiera to naszą świadomość z platformy transcendentalnej.
I mam dla was historię. Pewnego razu starzec rozpuścił pogłoski, że jego sąsiad jest złodziejem. W rezultacie młody mężczyzna został zatrzymany.
Kilka dni później ten młody człowiek okazał się niewinny i to staruszek stanął przed sądem za zniesławienie. Kiedy sędzia zapytał oskarżonego, co nim powodowało, ten odpowiedział, wysoki sądzie, to nieporozumienie. Przecież to były tylko takie niewinne komentarze.
Nikomu nie zaszkodziły. Sędzia przed wydaniem wyroku w tej sprawie powiedział starcowi, proszę pana, proszę zapisać na kartce wszystko, co pan powiedział o tym młodym człowieku. Następnie proszę pociąć kartkę na małe skrawki i w drodze do domu wyrzucić je w powietrze.
A jutro wróci pan, by usłyszeć wyrok. Następnego dnia staruszek pojawił się przed sędzią, a ten spokojnym tonem oświadczył, dobrze, że pan jest. Teraz przed usłyszeniem wyroku proszę wyjść i pozbierać wszystkie kawałki papieru, które wczoraj pan wyrzucił.
Ależ wysoki sądzie, zaśmiał się nerwowo zaskoczony staruszek. Nie mogę tego zrobić, przecież wiatr je rozwiał i nie będę wiedział, jak je wszystkie znaleźć. Sędzia odpowiedział wtedy, no właśnie.
Podobnie nawet głupie komentarze mogą zniszczyć honor człowieka do tego stopnia, że nie da się go naprawić. Jeśli nie może pan mówić o kimś dobrze, niech pan po prostu nic nie mówi. I mam jeszcze dla was parę takich cytatów.
Niech żadne złe słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko takie, które służy ku zbudowaniu, stosownie do potrzeby chwili, tak, aby dało łaskę tym, którzy słuchają. Nie to, co wchodzi do twoich ust, kala cię. Jesteś skalany słowami, które wychodzą z ust twoich.
Kto strzeże swych ust i swego języka, strzeże swojej duszy od kłopotów. I ostatnie, jeśli twierdzisz, że jesteś religijny, ale nie kontrolujesz swojego języka, oszukujesz samego siebie, a twoja religia jest bezwartościowa. I tutaj wychodzimy też na wyższy poziom.
Nasz misz duchowy kiedyś powiedział, że nawet rozmawianie, nawet jeżeli to jest dobra jakaś rzecz, pozytywna, bo ktoś tam coś zrobił, osiągnął coś, a ta druga osoba, która jest twoim rozmówcą, nie ma żadnego interesu w tym, żeby to słyszeć. I ty to mówisz tylko po to, żeby mieć jakiś temat do rozmowy. To tak naprawdę wykorzystujesz tą osobę, o której mówisz.
Zobaczcie, jak to już jest wysoko, jeśli chodzi o kontrolowanie języka. Czyli nie tylko plotkowanie wywołuje chaos, ponieważ często jak plotkujemy, to jakieś intrygi się tam knują itd., ale nie tylko też chodzi o wynajdywanie wad, ale nawet jeśli mówisz coś, co wiecie, ktoś coś osiągnął, czy nie wiem, wybudował dom itd., to takie plotkowanie także jest wykorzystywaniem tej drugiej osoby. Jeśli będziemy o tym pamiętać, wtedy nie będziemy tracić energii.
W ajurwedzie jest też powiedziane, i to mi powiedział ajurwedysta, mój pierwszy nauczyciel, ale też lekarz, że przede wszystkim kontrolować język, bo przez dużą ilość mówienia tracimy bardzo dużo energii i zwłaszcza jest to potrzebne, żeby to kontrolować dla osób typu wata i pita.