Subtelny Ateizm

Listen to "Subtelny ateizm" on Spreaker.


Następna Lekcja

Koncepcja, która zrównuje indywidualną duszę z Duszą Najwyższą pośrednio promuje ateizm i materializm.

Ta filozofia pozbawia jakiejkolwiek możliwości, aby dusza mogła dojść do swojej naturalnej pozycji i być szczęśliwa w wiecznym związku ze swoim najlepszym przyjacielem. Tak więc musimy uważać, żeby nie promować w swojemu umyśle tej koncepcji ateizmu i materializmu. Przytoczę Wam fragment wykładu naszego mistrza duchowego Siddhaswarupananda Paramahansy właśnie na ten temat.

Istnieje atma, indywidualna dusza, jiva i istnieje paramatma, najwyższa atma, czyli Pan w sercu. Czasami nawet możecie usłyszeć, jak ktoś mówi niższe ja i wyższe ja. Niższe ja to jesteśmy my, wyższe ja to jest najwyższa osoba.

To nie znaczy, że to my jesteśmy. Zaraz się o tym tutaj dowiemy. Widzicie, w pismach jogi jest opisane, że w tym ciele, w sercu znajdują się dwa ptaki, które siedzą na drzewie.

Dwa ptaki. Jeden z tych ptaków to indywidualna atma, dusza, która próbuje się cieszyć owocami tego ciała. Próbuje cieszyć się poprzez zmysły, próbuje czerpać przyjemność poprzez ciało.

Drugi ptak to ekspansja najwyższego Pana, paramatma, najwyższy Pan w sercu, który obserwuje. Cierpliwie siedzi obok indywidualnej duszy i czeka kiedy ty, czeka kiedy ja. Zwrócimy się do niego z miłością.

I jak widzieliście nasze logo Yoga Life Club to są właśnie te dwa ptaki. Takim ideałem w Bhakti Jodze jest to, żeby ten ptak przestał się zajmować tą materią, ale zwrócił swoją twarz ku słońcu, ku najwyższej osobie. Innymi słowy jest opisane, że Bóg rozprzestrzenia się i podróżuje z duszą z jednego ciała do następnego.

Indywidualna dusza jest związana poprzez prawa karmy, poprzez owoce, których później smakuje i będąc pod wpływem praw natury materialnej jest zmuszona, aby przechodzić z jednego ciała do drugiego. I kiedy ptak przechodzi przez narodziny i śmierć, znowu narodziny i śmierć, to ekspansja najwyższego Pana, znana jako paramatma, czyli Pan w sercu, podróżuje razem z tą duszą, podróżuje razem z Tobą, razem ze mną.

Innymi słowy, gdziekolwiek się udajemy we wszechświecie, jakiekolwiek ciało przyjmujemy, Najwyższy Pan zawsze idzie z nami, czekając, aż wrócimy, aż zwrócisz się do Niego i powiesz Proszę, udziel mi schronienia, zaopiekuj się mną.

Tak, abyś już więcej nie skupiał swojej uwagi na poszukiwaniu szczęścia w materii, lecz żebyś zwrócił się do wewnątrz i skupił się na swoim związku z Najwyższym Panem, Twoim Najwyższym Przyjacielem. Więc pomimo tego, że Bóg jest zawsze w swojej siedzibie, to także jest w Twoim sercu. Dlatego jest powiedziane, że Bóg jest wewnątrz, że duchowy świat jest w nas, jest w Tobie i jest we mnie.

Królestwo Boga jest w nas, ponieważ Najwyższy Przyjaciel, Najwyższy Pan, manifestuje się jako paramatma i przebywa w moim sercu, cierpliwie czekając, aż zwrócę się do Niego z miłością. Impersonaliści, zwolennicy Shankarachari próbują usunąć duszę Najwyższą z serca. Twierdzą, w przeciwieństwie do Vedanty, że medytuje o sobie jako o duszy, która jest w tym ciele i umyśle.

I z tym się zgadzamy, z tym zgadza się filozofia bhakti jogi. Ale potem mówią, następny krok jest taki, abyś utożsamiał się z duszą Najwyższą. A to już jest różnica, to jest nonsens.

Oni zaprzeczają, że istnieje różnica pomiędzy Tobą, indywidualną duszą i duszą Najwyższą. Mówią, że nie ma drugiego ptaka, że w tym ciele jest tylko indywidualna dusza i to wszystko, że w tym ciele nie ma duszy Najwyższej, w której można przyjąć schronienie. A więc w tym sensie jest to pewien rodzaj ateizmu.

Mimo, że oni akceptują, że naszą esencją jest duch, ale ponieważ zaprzeczają osobnemu istnieniu Najwyższego Ducha, ponieważ zrównują indywidualną duszę z duszą Najwyższą pod każdym względem, dlatego też jest to pewien rodzaj ateizmu. Filozofia mayavadi oznacza, że Ty, indywidualna dusza, jesteś w rzeczywistości duszą Najwyższą, ale wszedłeś pod wpływ iluzji i tymczasowo zapomniałeś o swojej tożsamości, o tym, że jesteś Bogiem, duszą Najwyższą. To, co stworzyłeś, siły natury materialnej, prawa karmy, teraz Cię przykryły i musisz zmagać się, aby uwolnić się z koła narodzin i śmierci.

Innymi słowy, oni twierdzą, że iluzja czy natura materialna, prawa Boga pokonały Boga, że Bóg wszedł pod wpływ praw natury materialnej, które rzekomo zostały stworzone przez Niego i teraz musi przechodzić powtarzające się narodziny i śmierć. Dlatego pan Czejtania i pisma Yogi mówią, że to jest nonsens. To jest nonsens.

Bóg zawsze jest Bogiem. Bóg, Najwyższy Ojciec nigdy nie wchodzi pod wpływ jakichkolwiek praw. Bóg nie umiera.

Bóg nie wchodzi pod wpływ sił i praw natury materialnej. I to jest różnica pomiędzy duszą Najwyższą, a nami, indywidualnymi duszami. Każdy z nas ma materialne ciało i nasze ciała są stworzone w zgodzie z naszymi karmicznymi reakcjami.

Innymi słowy, jesteśmy związani przez te prawa. Nikt tutaj nie wybrał sobie ani mamy, ani taty. Czasami tak się mówi, że wybraliśmy sobie mamę i tatę.

W pewnym sensie jest tak, że wybieramy ich poprzez to nasze pragnienie i poprzez nasze uczynki, które robimy, ale tak naprawdę nie wybieramy konkretnych osób. To jest zrobione z góry. Jest to zarządzane.

My zrobiliśmy takie rzeczy, byliśmy takimi rodzicami i na przykład zrobiliśmy takie czy inne rzeczy i mieliśmy takie czy inne pragnienia i to kształtuje nasze następne materialne ciało. Nie myślimy, że tak będzie wyglądała moja twarz. To będzie choroba, na którą mogę ewentualnie zachorować.

Taka będzie rasa ciała, którą będę miał. To będzie gatunek, w którym przyjmę narodziny i tak dalej. Innymi słowy, jesteśmy pod czyjąś kontrolą.

Jeżeli uważasz się za najwyższego pana i myślisz, że tymczasowo zapomniałeś o tym, że jesteś panem, że wszedłeś pod wpływ praw natury materialnej i jesteś zmuszony przyjąć takie czy inne ciało, to tym samym mówisz, że natura materialna jest najwyższą siłą, że nie ma nic ponad prawami natury materialnej. Prawa natury materialnej są rzeczywistości ponad wszystkim. To nosi nazwę materializmu lub ateizmu.

Ponieważ ta koncepcja, która zrównuje indywidualną duszę z duszą najwyższą pośrednio promuje ateizm i materializm i ponieważ pozbawia jakiejkolwiek możliwości, aby dusza mogła dojść do swojej naturalnej pozycji i być zaangażowana w miłosną służbę dla najwyższej duszy, dlatego pan Czajtania mówi, że jest to nonsense, że jest to najbardziej niebezpieczna filozofia, najbardziej niebezpieczny punkt widzenia.

Gdy tylko zaczniesz zrównywać się z Bogiem albo wierzyć, że ty jesteś Bogiem, najwyższym duchem, a nie rozumiesz, że tak naprawdę jesteś wieczną iskrą i sługą najwyższej osoby, gdy tylko zaczniesz zrównywać siebie z najwyższym, że jesteś wszystkim, jesteś wszędzie i jesteś wszędzie, wówczas nie masz możliwości, straciłeś możliwość, aby osiągnąć to, czego potrzebujesz, straciłeś możliwość, aby osiągnąć to, co potrzebujesz osiągnąć, żeby być szczęśliwym w życiu, żeby odnieść sukces, ponieważ indywidualna dusza potrzebuje jednej rzeczy, żeby być naprawdę usatysfakcjonowaną, żeby naprawdę osiągnąć prawdziwe szczęście. Musi być ponownie usytuowana w miłosnym związku z najwyższym Panem.

Jeśli zaprzeczasz istnieniu najwyższego Pana, wtedy pozbawiasz się żadnych możliwości, żeby mieć z Nim miłosny związek. Każda wielka, święta osoba i każde Pismo Święte naucza kochaj Boga całym swoim sercem. Jak możesz kochać Boga całym swoim sercem, jeśli Bóg jest bezosobową siłą? Jak możesz Go kochać, jeśli Ty jesteś Bogiem? Innymi słowy, jesteś zrujnowany duchowo.

Twoje życie duchowe, praktycznie mówiąc, staje się prawie niemożliwe. Mówię to ze swojego doświadczenia, ponieważ w pewnym momencie swojego życia byłem dokładnie w takiej samej sytuacji. Byłem w tej nieszczęśliwej, a właściwie szczęśliwej sytuacji, że zrealizowałem bezosobowy aspekt prawdy absolutnej.

Nasz misz duchowy podążał ścieżką, czy to Ashtanga Yogi, czy Kundalini Yogi. W każdym razie, wiecie, podnoszenia powietrza życia poprzez czakramy i właśnie pogrążenia się w tym blasku Brahmana. I tutaj mówi on dalej, fakt ten sam w sobie nie był problemem. Prawdziwym problemem była raczej interpretacja tego doświadczenia.

Innymi słowy, jeśli pogrążysz się w tym blasku poprzez system yogi, czy poprzez medytację, jeśli pogrążysz się w tym blasku Boga, to tymczasowo zapominasz o swojej indywidualnej tożsamości. Jednak istnieje w tym niebezpieczeństwo, że kiedy wrócisz z tego stanu i ponownie staniesz się świadomy swojej indywidualnej tożsamości, to dojdziesz do wniosku, szczególnie jeśli byłeś uczony w szkole Shankarachali.

Myślisz, że jesteś wszystkim. Jesteś bezosobowym Brahmanem, który zstąpił. Myślisz, jestem Bogiem.

Dlatego staniesz się tym, co nazywa się guru, który wyskoczył z fabryki yogi mistycznej. Nie jesteś prawdziwym nauczycielem. I takich jak my są setki.

Każdy, kto wznosi się i przechodzi przez czubek głowy, pogrążając się tymczasowo w blasku Brahmana i wraca, może powrócić tutaj właśnie z taką konkluzją, że jest awatarem, że jest Bogiem. Właśnie wzniosłem się i pogrążyłem w tym blasku. Możecie przeczytać o nich wszystkich, czy to będzie jakiś Muktananda, czy ktoś inny.

Właśnie w ten sposób oni później nauczają. Natomiast samo wzniesienie się do tego blasku nie jest problemem. Bhakti Jogi też może wznieść się i doświadczyć tego blasku, ale on nie traci swojej indywidualności, nie traci tego prawdziwego widzenia, że poza tym blaskiem jest Najwyższa Osoba, od której ten blask bije.

Tak więc Bhakti Joga jest nadrzędna do tych wszystkich innych właśnie Ashtanga Yogi, czy Kundalini Yogi. Należy zobaczyć, że jest właśnie Najwyższa Osoba, że jest on różny od nas w tym sensie, że jest najwyższą osobą, a my jesteśmy maleńkimi osobami i łączy nas ta nić przyjaźni, miłości. I w tym związku, tej relacji leży nasze szczęście.


Następna Lekcja