Dzisiaj będziemy mówili o prokrastynacji, czyli odkładaniu na później. Nie jest to pożądana cecha, jeśli chodzi o jogina. Jogin stara się robić wszystko od razu, nie odkładać.
A zwłaszcza jeśli chodzi o życie duchowe, to wiecie, nie odkładamy rozwoju duchowego na koniec życia. Czasami ludzie tak mówią, o jak będę starszy, już nie będę miał tylu rzeczy do zrobienia, to wtedy zajmę się swoim życiem duchowym. Ale pamiętajmy, że możemy nie zdążyć, bo nikt z nas nie wie, ile nam jeszcze oddechów zostało, co nam przyniesie los, jak to się mówi, czy nasza karma.
Tak więc dobrze jest zacząć te przygotowania od samego początku, nie odkładać tego na później. Posłuchajcie cytatu, jaki przygotowałam. Najlepszym przygotowaniem do jutra jest danie z siebie wszystkiego dzisiaj.
Henry Jackson Brown Junior, nawet nie wiem kto to był, ale w każdym razie taki cytat o tym, żeby nie odkładać na później. Zgodnie z definicją, prokrastynacja to po prostu nałogowe odwlekanie w czasie. Osoba, która prokrastynuje, a więc cały czas odkłada obowiązki na później, nazywana jest prokrastynatorem.
Prokrastynator nie jest w stanie narzucić sobie dyscypliny i wszystkie swoje obowiązki pozostawia na tak zwaną ostatnią chwilę. Tutaj jest jeszcze napisane, że przyczyny prokrastynacji często leżą w sferze emocjonalnej. Dotyczą one w dużej mierze osób z niską tolerancją bólu psychicznego.
Kiedy takie osoby napotykają na zadanie, które wzbudza w nich negatywne emocje, zastygają i wycofują się, zamiast przyjrzeć się swoim uczuciom i wytyczyć drogę na przód. Często jest też tak, teraz akurat mamy czas matur, zdawania na studia, albo koniec roku, to też jest, wiecie, niektórzy piszą pracę magisterską. Kiedyś ktoś taki do mnie przyszedł i mówi, pomóż mi, bo nie umiem napisać tej pracy, po prostu odkładam to z dnia na dzień, ponieważ to już się takie wielkie wydaje, tyle zostawiłem sobie na sam koniec, że nie jestem w stanie ruszyć.
I tutaj z pomocą może przyjść metoda małych kroków. To tak samo z medytacją, jeżeli my wiemy, nie wiem, słyszymy na wykładach Balakidas, czy tutaj na porankach, jest to i to i to i to do zrobienia w życiu dochowym, to może nas to przytłaczać. Ale jeżeli wyznaczymy sobie malutki cel, że jestem, nie wiem, na tym poranku, czy nawet jak nie mam czasu na cały poranek, ale codziennie medytuję, 15 minut chociażby, dzień w dzień, a nie od czasu do czasu, wiecie, dużo, tylko codziennie chociaż troszkę, to to jest dużo lepsza metoda, bo za chwilę osiągniemy wielkie rezultaty.
Tak samo z innymi rzeczami, jeżeli na przykład byście, nie wiem, uczyli się grać na skrzypcach, to nie wystarczy poćwiczyć jeden raz w miesiącu przez trzy godziny, lepiej jest ćwiczyć codziennie przez pięć minut, jakiś dany chwyt na przykład na skrzypcach, bo wtedy to nam da dużo, dużo więcej. I mam dla Was historię, starzy, bywalcy już ją znają, ale myślę, że też warto czasami powtórzyć. I to jest o pomocniku farmera.
Pewien młody człowiek złożył podanie o pracę jako pomocnik na farmie. Gdy farmer zapytał go o kwalifikację, młodzieniec odpowiedział tajemniczo. Mogę spać, gdy wieje wiatr.
Farmer był trochę zaskoczony, bo nie spodziewał się takiej odpowiedzi. Młodzieniec zrobił jednak na nim dobre wrażenie, toteż dał mu pracę i przekazał obowiązki. Parę dni później farmer i jego żona zostali obudzeni przez gwałtowny sztorm.
Szybko zaczęli sprawdzać wszystko na farmie, aby upewnić się, że ich dobytek jest bezpieczny. Odkryli, że wszystkie drzwi i okiennice zostały zamknięte i zaryglowane. Duża ilość drewna na rozpałkę została przygotowana zaraz przy kominku, a młody człowiek chrapał, aż dudniło.
Farmer i jego żona przeprowadzili dalszą inspekcję farmy. Zauważyli, że wszelkie maszyny i narzędzia zostały umieszczone w szopie, z dala od żywiołów. Traktor znajdował się w garażu.
Wszystko, co powinno być zamknięte, zostało zamknięte na cztery spusty. Nawet zwierzęta były spokojne, wszystko było w najlepszym porządku. Wtedy farmer zrozumiał, co młody człowiek miał na myśli, mówiąc, że może spać, gdy wieje wiatr.
Czyli przezorny, zawsze ubezpieczony. I taka właśnie cecha charakteryzuje jogina, że nie zostawia tych rzeczy na później. Stara się wprowadzać nauki mistrzów duchowych, nauki VED w swoje życie, krok po kroczku, małymi porcjami.
Ale robi to nieustannie, nie zostawia tych rzeczy na ostatnią chwilę. I dzięki temu osiąga ostateczny rezultat, czyli możliwość przeniesienia się do duchowego wymiaru. Zmienia swoją świadomość na świadomość duchową.