Troska o Innych

Listen to "Troska o innych" on Spreaker.


Następna Lekcja

Mamy następną cechę, że Jogin dba o innych, troszczy się o innych. I mamy taki cytat. Pomoc udzielona jednej osobie może nie zmienić całego świata, ale może zmienić cały świat tej jednej osoby.

I z tym kojarzy mi się historia, ja wprawdzie tam nie wpisałam żadnej historii, ale kojarzy mi się ta historia o rozgwieździe, ją też żeśmy już wiele razy czytali. Było tak, że pewien człowiek spacerował sobie samotnie brzegiem morza o zachodzie słońca. No i zobaczył w oddali mężczyznę, który coś zbiera z plaży i wrzuca do wody.

Podszedł bliżej no i zobaczył, że ten mężczyzna zbiera rozgwiazdy wyrzucone na brzeg i wrzuca je z powrotem do morza. I zapytał, dlaczego to robisz? A mężczyzna odpowiedział, no odpływ zostawił te biedne rozgwiazdy. Jeśli nie wrzucę ich z powrotem do oceanu czy tam do morza, do wody, to umrą.

No i ten człowiek odpowiedział, aha rozumiem, no ale przecież nie jesteś w stanie wszystkich tych rozgwiazd wrzucić do morza, jest ich za dużo. A poza tym jest wiele plaż, na które teraz wyrzuciło, morze wyrzuciło te rozgwiazdy. Więc Twoja praca wydaje się bez sensu, bez znaczenia tak naprawdę.Nie dasz rady uratować ich wszystkich.

A mężczyzna uśmiechnął się tylko i podniósł kolejną rozgwiazdę i wrzucając ją do wody powiedział, dla niej ma znaczenie. Tak więc każda pomoc udzielona nawet najbardziej znikomej żywej istocie tak naprawdę ma znaczenie i możemy pomagać na różnych platformach.

Możemy komuś pomóc na platformie ciała, dać jedzenie, dać ubiór, schronienie, pomóc po prostu takiej osobie materialnie. Możemy pomóc psychicznie wysłuchując ją, rozmawiając z nią. Czasami to jest duża pomoc, na przykład ktoś może być na skraju gdzieś tam i nawet samo wysłuchanie tej osoby może pomóc.

Ale w pismach jogi jest powiedziane, że oczywiście powinniśmy tak pomagać innym. Ale największą służbą, największą rzeczą, którą możemy dla innych zrobić to pomoc na platformie duchowej. I posłuchajcie teraz jeszcze takiego cytatu, to jest z pism wedyjskich.

Ten kto urodził się jako człowiek może uczynić swoje życie pomyślnym służąc innym. Jest powiedziane, że tak naprawdę każdy w tym świecie, jedna taka wspólna cecha dla nas oprócz tego, że jesteśmy duchowi w swojej esencji, jesteśmy cząstkami duszy najwyższej, jesteśmy niematerialni, wieczni. Właśnie jest to, że wszyscy służymy i w zależności od tego czy jesteśmy przykryci, czy nie przykryci przez siły natury materialnej, to mniej lub bardziej czysto służymy.

Czyli każdy z nas, nie wiem, matka służy dziecku, dziecko matce, polityk, który myśli, że się nachapie, ale tak naprawdę po pierwsze powinien służyć obywatelom, ale nawet jak myśli, że nie służy to i tak służy. Urzędnik w banku służy innym. Tylko jest to taka służba nie do końca z miłości.

Natomiast Bhakti Jogin ofiarowuje swoją służbę i każdemu. Jest jak chmura, która wylewa deszcz nawet na skały. Nie patrzy czy ktoś jest wart tego, czy nie jest wart.

Stara się tą transcendentalną służbę dla najwyższej osoby pełnić po to, żeby ją zadowolić Boga, ale także żeby zatroszczyć się o inne żywe istoty. Bo wie, że my tutaj przebywając w tym materialnym świecie jesteśmy cały czas oddzieleni od źródła szczęścia, od źródła miłości. Stara się przyprowadzić z powrotem, stara się nam przypomnieć o tym, kim jesteśmy i gdzie jest nasz prawdziwy dom, gdzie jest nasze miejsce, w którym jesteśmy zawsze szczęśliwi.

Zatem naturą żywej istoty jest zadowolenie innym. Para spara, nazywa się to z sanskrytu. A to zadowolenie innych, służenie dobru innych powinno być sanatana, czyli wieczne.

Z sanskrytu sanatana oznacza wieczny. My jesteśmy sanatana, Krishna jest sanatana, ale także nasza służba powinna być wieczna. Powinno być to wieczne zaangażowanie.

Tutaj w tej materialnej egzystencji służę, ale moja służba nie jest wieczna. Ponieważ zmieniam ciało, zmieniam zawód, czasami służę tej sprawie, a czasami innej. Tak więc żywa istota, która jest wieczna, musi szukać swojej wiecznej służby.

To się nazywa sanatandarma. Prawdziwym aktem dobroczynnym jest ożywienie u innych pamięci o naszym najwyższym przyjacielu i wiecznej służbie dla niego. Taka świadomość duchowa nie jest jakimś ruchem, ale jest stanem istnienia, stanem świadomości.

Osoba nie przyłącza się do ruchu, raczej przyłącza się do strumienia miłości do Krishny, którego nie widać gołym okiem. Tak wielu z nas używa terminu świadomość Krishny czy świadomość duchowa, ale robimy to bardzo powierzchownie i lekko, traktując go tak, jakby była to rzecz społeczna lub instytucjonalna, a nie transcendentalna rzeczywistość, jaką właśnie to życie duchowe jest. Z powodu tej iluzji myślimy, że jesteśmy w świadomości duchowej, jeśli po prostu na przykład nosimy jakieś ubrania czy przyłączamy się do jakiejś grupy.

Świadomość Krishny czy świadomość duchowa oznacza, że w moim osobistym życiu trzymam Krishnę serce przy sercu, że medytuję o Krishnie, staram się Mu podobać, przyjmuję schronienie w Nim, podporządkowuję się Mu i staram się innych podłączyć do tego strumienia, tej miłości. Mistrz duchowy swoim przykładem umożliwia mi wejście w ten nurt. Jeśli zaniedbujemy trzymanie serca przy sercu i zamiast tego skupiamy się tylko na zewnętrznych rzeczach, na tym zewnętrznym świecie, to tak naprawdę nie możemy uczynić nic dobrego ani dla siebie, ani nie robimy nic dobrego dla naszych duchowych braci, czyli dla innych osób.

Więc żeby innym naprawdę pomagać, to sami musimy najpierw pomóc sobie. Musimy skupić się z uwagą na naszym intonowaniu i później nauczyć innych intonować, nauczyć innych medytacji. Tak więc troska i współczucie Krishny wtedy przechodzą przez nas w taki niewidzialny sposób i kiedy nie jestem zazdrosny o inne żywe istoty, nie jestem chciwy, to rozwijam cechy, które posiada Krishna.

To dzięki mojemu wpływowi i obecności Krishny inni także mogą się zmienić. Dlatego mówi się, że mistrz duchowy ma niewidzialną noc. Nie jest to dostrzegalne okiem, ale możemy to wyczuć dzięki miłosierdziu Pana w naszym sercu.

Jeśli wielu ludzi myśli, że mistrz duchowy oznacza bycie na jakiejś pozycji, takiej kościelnej pozycji, że ktoś siedzi na wyższym siedzeniu albo coś. Jeśli tak zwany mistrz duchowy w swoim osobistym życiu nie trzyma serca Krishny, czyli serca do serca, nie jest w tym nurcie miłości do Krishny, to nie może wpłynąć na nikogo innego, aby to zrobił. Więc jeśli ktoś chce tylko podtrzymywać sztucznie jakieś instytucje i tak dalej, ale nie trzyma Krishny w sercu, to nie przyniesie to nic dobrego.

Tak więc wszystko musimy zacząć od siebie, a później starać się pomóc innym na tym głębszym poziomie.


Następna Lekcja