Dzisiaj mamy kolejną cechę jogina, czyli sympatia i przyjacielskość wobec innych. To jest cecha, którą kultywuje jogin. Przypomnijmy sobie też jeszcze inne cechy, które już żeśmy omawiali w tej edycji 108 poranków.
I to była pokora, wolność od dumy, arogancji, tolerancja, łagodność, zadowolenie, cierpliwość, determinacja, brak zazdrości, spokojny umysł, prostota i życzliwość. I mam taki, można powiedzieć, wiersz mojego nauczyciela duchowego na temat miłości i tego jak siebie nawzajem traktujemy. Kwiat jest z natury miękki, słodki i pachnący.
My też. Jesteśmy delikatnymi, wrażliwymi, żywymi istotami, ale z powodu pokrycia warstwami elementów materialnych wydajemy się twardzi, nawet dla nas samych. Ale w głębi naszych serc jesteśmy miękcy, pragniemy kochać i być kochanymi.
Kochanie jest szczęściem żywej istoty, samą naturą duszy. Skała nie kocha. Materia jest martwą energią.
Miłość jest życiem i jest wyłączną własnością żywych. Zwłoki nie okazują miłości, ponieważ kochająca, żywa istota opuściła ciało. Chcę poczuć miłość do ciebie.
Nie chcę cię widzieć ani traktować jako rzeczy lub przedmiotu do wykorzystania i wyeksploatowania. Chcę cię widzieć i traktować takim, jakim jesteś. Osobą, żywą istotą, duszą, która akurat jest w takim, a nie innym ciele.
Ciała te, podobnie jak ubrania, mają określone imiona i tytuły, takie jak biały, czarny, mężczyzna, kobieta, chrześcijanin, hindus, młody, stary itp. Ale nie jesteśmy tymi ciałami ani ich etykietami. Nie chcę widzieć twoich ubrań jako ciebie, ani nie chcę widzieć moich ubrań jako siebie.
Chcę się z tobą zaprzyjaźnić, ale prawdziwa przyjaźń jest głębsza niż przyjaźń na przyjęciu. To uczucie duszy do duszy, osoby do osoby, żywej istoty do żywej istoty. Ponieważ wszyscy jesteśmy żywymi istotami, cząstkami najwyższej istoty, wszyscy jesteśmy krewnymi w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu.
Bóg jest naszym wspólnym ojcem, matką, przyjacielem i ukochanym. Dlatego jeśli kocham najwyższego ducha, miłość ta rozprzestrzeni się na wszystkich, doświadczył miłości do wszystkich jego części i cząsteczek. Właśnie z tego oceanu nieograniczonej miłości pragnę pić.
Próbowałem słodkiego smaku tego nektarińskiego oceanu i pragnę go smakować raz po raz. Chcę posmakować nieograniczonej wiecznej miłości. Mam już dość życia w świecie pełnym twardych serc.
Nie tylko innych osób, ale również mojego własnego. Mam dość tego, że żyję i jednocześnie czuję się martwy. Mam dość rozmów bez prawdziwej komunikacji.
Mam dość śpiewania, nie czując jednocześnie pieśni wewnątrz siebie. Mam dość otaczania się niby przyjaciółmi, których tak naprawdę w ogóle nie znam. Pokornie proszę o wybaczenie każdego z Was, który może uważać mnie za głupca lub tego, który ma pobożne życzenia, wyjście poza sztuczny, pełen cierpienia świat, który wszyscy znamy.
I zapraszam każdego, kto podziela to pragnienie, aby posmakował ze mną słodkiego smaku, transcendentalnego dźwięku i przeniósł się do wiecznego królestwa miłości Boga, Kryszny, prawdziwego przyjaciela każdego z nas. Siddhaswarupananda Paramahamsa. Taki wiersz, list, jak dla mnie bardzo piękny i zawierający wszystko ten świat tutaj w materii.
Kiedy stykamy się ze swoim własnym twardym sercem i z sercami innych, które są zatwardziałe poprzez to przykrycie, tą skorupą mai, wydaje się taki niezbyt przyjazny. Często cierpimy w relacjach, ale kiedy wejdziemy do świata prawdziwej miłości, do świata, który oferują nam mistrzowie duchowi, oferuje nam sam Kryszna, wtedy tak naprawdę możemy poczuć się i rozkwitnąć tak jak ten kwiat. I nie musimy wtedy budować murów wokół swojego serca, nie musimy się utwardzać.
Ta siła jest wewnątrz nas, a jednocześnie ta delikatność w stosunkach z innymi osobami i prawdziwa przyjaźń osoby do osoby, duszy do duszy. Myślę, że my już tak właśnie kultywujemy taką życzliwość, taką przyjaźń, bo kogokolwiek z was nie spotkam, nawet jak was nie widziałam i pierwszy raz się spotykamy, to od razu to czuć. I mam nadzieję, że będziemy to kultywować w swoim życiu, tak żeby z wszystkimi mieć takie piękne relacje.