Milość

Listen to "Miłość" on Spreaker.


Następna Lekcja

Faktem jest, że na świecie jest wielu niedoskonałych ludzi. Szybko się o tym w życiu przekonujemy. Myślimy: tylu niedoskonałych ludzi jest wokół mnie. To jest nie do zniesienia. Wszyscy myślimy tak samo. Zastanawiamy się, co za utrapienie z tymi niedoskonałymi ludźmi.

Skąd oni się biorą? Kto ich stworzył? Jak oni się tutaj znaleźli i dlaczego ciągle mnie nękają? Ci ludzie są nie tylko niedoskonali, lecz także pełni złości, nienawiści i okrucieństwa. To fakt. Źli ludzie są na świecie i czasami chcielibyśmy, by ich nie było.

Jesteśmy na nich źli i nie chcemy porzucić tego gniewu. Lecz kiedy zbliżam się do Boga poprzez medytację, to natychmiast widzę, że ja też jestem niedoskonały. Czyli to jest sekret.

Kiedy medytujemy, kiedy wznosimy się w naszej świadomości, kiedy nawet jeżeli wznosimy się do siły dobroci, będziemy o tym dyskutowali w najbliższym tygodniu, to już inaczej podchodzimy do tego. Już nasze serce staje się bardziej miękkie. Jogin nie jest skoncentrowany na tym, że ten się tak zachowuje, ten tak, ten tak.

Pamiętacie o tym palcu, jak medytujemy? On jest z boku po to, żeby właśnie pamiętać, bo to jest taki palec, który to wszystko wskazuje niedoskonałości u innych, a na siebie wskazuje, wow, ja jestem super. To jest fałszywe ego. Więc Jogin stara się to fałszywe ego, wiecie, bić codziennie kapciem po głowie, ale też ma większą pokorę.

Pakt Jogin widzi nawet więcej. Nie tylko jestem niedoskonały, ale jestem, jak opisuje to Pan Czejtania Mahaprabhu, niżej od słomy na ulicy. Czejtania Mahaprabhu wyjaśnia w swojej modlitwie, w jakim stanie należy zbliżyć się do Kryszny.

Święte imię Pana należy intonować w pokornym stanie umysłu, czując się niżej od słomy na ulicy. Należy być bardziej tolerancyjnym niż drzewo, pozbawionym wszelkiego poczucia fałszywego prestiżu i gotowym okazać wszelki szacunek innym. W takim stanie umysłu można intonować mantry, prawdziwe mantry, czyli święte imię Pana nieustannie.

To nie jest tak, że okazuję szacunek tylko niektórym osobom. Okazuję szacunek wszystkim, nawet tym, którzy byli wobec mnie okrutni. Nawet rodzicom, którzy nie dbali o moje wychowanie, nawet dzieciom, które mnie zaniedbują.

Nawet tym, którzy mnie nie rozumieją, choć tak bardzo się staram, by mnie zrozumieli. Nawet tym, którzy są wobec mnie nietolerancyjni, którzy próbowali mnie zabić czy ukrzyżować, jak w przypadku Pana Jezusa. Pan Jezus jest przykładem.

Nawet kiedy Go okrzyżują, On modli się. Mój drogi Ojcze, proszę wybacz im. Oni nie wiedzą, co czynią.

Więc jest to taka doskonała, bezwarunkowa miłość. Tam nie ma warunku, że jak Ty się tak zachowasz, to ja będę dla Ciebie miły, a jak się tak zachowujesz, to ja swoją miłość zamykam przed Tobą. Jezus nauczał.

Miłuj swoich wrogów. Musisz dojść do stanu, w którym kochasz nawet wroga. Dlaczego? Ponieważ Twój wróg także jest integralną cząstką Najwyższej Osoby.

Jeśli w pełni kochasz Boga, to Twoje uczucie obejmuje nawet Twojego wroga. Jest to piękna, wielka miłość. Nie ma tu dyskryminacji.

Miłość do Boga jest faktycznie miłością bezgraniczną. Nie ma granic. Nie można postawić jej barier.

Jest wszechogarniająca, rozprzestrzenia się na wszystkie żywe istoty, łącznie z wrogami. A więc jeśli chcesz zatrzymać swoją złość, nienawiść wobec kogokolwiek, nie będziesz w stanie smakować nektaru miłości do Najwyższej Osoby, ponieważ automatycznie będziesz się przed nią bronił. Gdy tylko pozwolisz, aby miłość do Boga zagościła w Twoim sercu, zniknie złość i nienawiść wobec wszystkich.

Czyli jeżeli my chcemy się trzymać tej złości, nie jesteśmy w stanie smakować tego nektaru miłości do Najwyższej Osoby. A co za tym idzie, jesteśmy nieszczęśliwi. Dlatego naukowcy mówią, że te osoby, które wybaczają, tak naprawdę mają mniejszą skłonność do depresji.

Jeżeli nie chcemy tego puścić, jeżeli nie puszczamy tej złości, to nie możemy wpuścić miłości do serca. Aby skosztować prawdziwej miłości, muszę być wolny od arogancji, która działa jak siła napędowa tego odczucia, że ktoś mnie obraził. Jeśli czuję się niżej od słomy na ulicy i ktoś ma mnie za nic, to nie wpadam w gniew.

Jeżeli jestem joginem, to mam inne źródło tej satysfakcji. Wiem, że Kryszta mnie kocha, wiem, że mam relację z Nim. Jeżeli ktoś inny nie chce mieć tej relacji ze mną, rani mnie w jakiś sposób, nie jestem jakby taki bardzo tkliwy.

Nie wiem, jak to powiedzieć inaczej. Nie wpadam w gniew. Ludzie chodzą po słomie, ale ona nie wyskakuje i nie mówi, obraziłeś mnie.

Jestem królem, jestem odbiorcą przyjemności. Co ty robisz? Nie widzisz, że siedzę na tronie? Wielbiciel czuje się niżej od słomy na ulicy. Myśli, że zasłużył sobie na wszelkie cierpienie, którego doświadcza, ponieważ uważa się za najbardziej upadłą i grzeszną osobę.

Taka osoba wie, że istnieje karma, że jak posiejesz, tak zbierzesz. Jeżeli teraz zbieram coś, to znaczy, że kiedyś być może komuś zrobiłem taką samą przykrość. Przykładowo, jeśli współmałżonek sprawi mu przykrość, okaże się nielojalny lub okrutny.

Bakti Jogin po prostu czuje, że cokolwiek mnie teraz spotyka jest niczym w porównaniu z moimi występkami, które zapewne popełniłem w przeszłości wobec innych. Te moje przewinienia są większe niż przewinienia, które ta osoba popełniła wobec mnie. I to nazywa się tolerancją.

Więc Jogin jest i tolerancyjny, i wolny od arogancji, i pokorny. Złość bierze się z przekonania, że na coś zasługuję. Zasługuję na szacunek, zasługuję na więcej niż mi dałeś.

Zasługuję, byś dał mi coś lepszego. I tutaj dochodzimy do dzisiejszego cytatu naszego. Jak mieć serce pełne takiej doskonałej miłości, przepełnione miłością do innych? To możliwe tylko wtedy, gdy twoje serce wypełnia miłość do Boga.

Nie można kochać Boga i zarazem nie kochać innych. Możesz podejść do tego selektywnie. Kocham ludzi czarnoskórych, kocham ludzi białych, kocham ludzi szarych, kocham psy, kocham moją żonę, kocham mój kraj, ale nie kocham Boga.

W rzeczywistości jednak to nie jest prawdziwa miłość. Możesz zatem mieć tę rzekomą miłość do innych i nie kochać Boga. Ale nie możesz kochać Boga, a jednocześnie nie kochać innych.

Dlatego Chaitanya Mahaprabhu mówi, skoncentruj się na najważniejszym. Kochaj najwyższą osobę, a tym samym będziesz kochał innych. Jeśli nie chcesz kochać innych, twoje wysiłki, by pokochać najwyższego Pana, pójdą na marne.

Jeśli chcesz trzymać się złości czy nienawiści wobec innych, to musisz pogodzić się z tym, że nie będziesz miał również miłości do Boga. Nie zdołasz Go poznać, a zatem jeśli próbujesz rozwijać się duchowo, staje się koniecznie, abyś zrozumiał, że musisz być gotów odrzucić całą nienawiść i złość wobec wszystkich. Musisz być gotowy je porzucić, bo składanie pokłonu Bogu oznacza jednoczesne porzucenie gniewu i nienawiści do innych.

Tak więc bardzo ważne jest, aby przyjrzeć się sobie i sprawdzić, czy to nie jest jeden z powodów, dla których nie robię postępu duchowego i moja miłość do Kryszny się nie rozwija. Musimy uważnie się temu przyjrzeć. I teraz będzie medytacja, w której możemy to zrobić.

Ta medytacja pomoże Ci odblokować i oczyścić czakrę serca z niechcianych emocji i traum. Wybacz na głębszym poziomie i poczuj wolność od pajęczyny gniewu. Zamknij oczy i słuchaj tej kojącej medytacji.

Zmknij oczy i słuchaj tej kojącej medytacji. W medytacji dźwiękowej jest bezwarunkowa miłość, a istotą bezwarunkowej miłości jest przebaczenie. Teraz skup swoją uwagę na środku klatki piersiowej, na czakrze serca.

Możesz położyć dłonie w tej okolicy. Zrelaksuj się i oddychaj naturalnie. Pozwól, aby cała frustracja, wszystkie niechciane emocje odeszły wraz z wydechem.

Po prostu medytuj o tym dźwięku. Skup się na nim, bądź tu i teraz. Zmknij oczy i słuchaj tej kojącej medytacji.

Poszukaj głęboko w swoim sercu wszelkich uczuć gniewu, urazy, złości lub żalu. Może to być coś, co wydarzyło się już dawno temu lub coś z niedalekiej przeszłości. Zadaj sobie pytanie, czy chcę się trzymać tego gniewu, czy chcę się do niego przytulać, czy jednak decyduję się odpuścić.

Masz siłę, aby rozproszyć taki gniew poprzez przebaczenie. Transcendentalny dźwięk jest jak ocean. Jest w nim zawarta bezwarunkowa, czysta miłość, wszechogarniające duchowe szczęście, wieczność, wszelka wiedza i światłość.

Nawet kropla nektaru płynącego z nieba i płynąca z czystego dźwięku jogi jest w stanie nas usatysfakcjonować. Jeśli jesteś nieszczęśliwy, po prostu medytuj. Nie skupiaj się na swoim nieszczęściu.

Jeśli płoniesz od pożądania, gniewu, zazdrości czy strachu, po prostu zanurz się w dźwiękach jogi. Medytuj, a twój strach odpoczywa. Twój strach odejdzie.

Twój gniew odejdzie. Twój strach zostanie zastąpiony pewnością siebie, a smutek radością. Twoja bezsilność zostanie zastąpiona siłą.

Twój gniew zostanie zastąpiony cierpliwością i wybaczeniem. Twoja zazdrość zostanie zastąpiona miłością i hojnością. Twoja frustracja będzie zastąpiona poczuciem satysfakcji, a twoja nienawiść będzie zastąpiona bezwarunkową, czystą miłością.

Teraz oprzyj, umieść swoje serce na transcendentalnych, kojących dźwiękach. Obudź tę moc przebaczenia, która już jest w twoim sercu. Jeśli zdecydujesz się to zrobić, odpuść cały gniew.

Obejmuj te dźwięki sercem. Niech ta mantra obudzi twoją bezwarunkową miłość i przebaczenie. Niech uzdrawiający, transcendentalny dźwięk obmyje twoje serce i umysł.

Twoje serce i umysł mogą teraz odpocząć. Możesz być wolny i szczęśliwy. Po tym samym wewnętrznym oczyszczeniu pozwól, aby na twojej twarzy pojawił się delikatny uśmiech.

Otwórz oczy. Pływaj w oceanie transcendentalnym. Namaste.


Następna Lekcja