Koło Samsary

Listen to "Koło samsary" on Spreaker.

Medytacja nie oznacza jedynie siedzenia w półśnie i podejmowania prób oczyszczenia umysłu z myśli. Medytacja oznacza kontemplowanie Najwyższej Osoby Boga. Każdy z nas powinien sam spróbować osiągnąć taką duchową doskonałość.

Dzisiaj tytuł jest reinkarnacja, zostań Paramahamsą i przerwij koło sansary, czyli koło narodzin i śmierci. Mówiliśmy już o tym, co powoduje tworzenie tych reakcji karmicznych, które później musimy odbierać i przebywać tutaj w tym materialnym świecie właśnie, żeby wypić to piwo, którego żeśmy sobie naważyli, czy odebrać te dobre reakcje karmiczne. Ale mówiliśmy także o tym, jak zatrzymać reinkarnację i najpierw podsumujemy ten temat, bo wczoraj żeśmy tego nie zdążyli zrobić i później poczytamy dalej i tam będzie o tym, kim jest tak naprawdę Paramahamsa, osoba oświecona, samozrealizowana.

Jak można wyzwolić się z koła sansary, z koła narodzin i śmierci? Najpierw należy uwolnić się od materialnych pragnień, zbudować te pragnienia duchowe. Nie powinno się tworzyć nowych reakcji karmicznych, a ciało subtelne musi zostać oczyszczone ze wszystkich reakcji karmicznych, które je warunkują. Jak to robimy? Poprzez proces medytacji, poprzez proces wypowiadania mantr, które same w sobie są najwyższą osobą, są duchowym światem i mają moc oczyszczania nas, nie tylko właśnie z niechcianych emocji, traum czy różnych rzeczy, które się tam u nas w umyśle dzieją, ale także właśnie z karmy.

Czyli mantra jest takim środkiem, który oczyszcza to, ale także nie powinniśmy tworzyć nowych reakcji karmicznych i wczoraj mówiliśmy, że to robi się poprzez zamianę, nie poprzez negację czy powstrzymanie się zupełnie od działania, bo tego się nie da zrobić, tylko poprzez właśnie zamianę tego działania na działanie duchowe z myślą właśnie o zadowoleniu Kryszny. Należy być też wolnym od jakichkolwiek przywiązań lub tzw. miłości, do którejś z form materialnych, np.

formy swojego psa albo swojej żony. Tutaj nie chodzi o to, że mamy ich nie kochać, ale mamy nie być przywiązanymi. Przywiązanie jest to straszna rzecz, bo kiedy taka osoba odchodzi, wtedy nasze serce zostaje rozerwane na kawałki.

Natomiast jogin nie przywiązuje się do form tego świata, przywiązuje się do Kryszny i wszystkie relacje są na tej platformie właśnie Kryszny, nawet relacje ze zwierzętami, relacje z innymi osobami, z żoną, mężem itd. I wtedy, jeżeli taka osoba opuści swoje ciało, jest smutek, ale nie ma rozdzierania szat. I ta relacja może dalej trwać, ponieważ jest na platformie transcendentalnej.

Oczywiście te trzy rzeczy są od siebie nieodłączne. Rozdzieliliśmy je jedynie dla wyjaśnienia i dyskusji. Jak osiągnąć te stany? Można tego dokonać przy pomocy następujących środków.

Poznaj, że twoją prawdziwą tożsamością jest dusza, nie materia. Drugie. Wiedz, że podlegasz Bogu i jesteś Jego integralną cząstką.

Trzecie. Wiedz, że Najwyższy jest prawdziwym odbiorcą przyjemności, właścicielem i sprawuje kontrolę nad wszelkimi energiami, ożywionymi jak i nieożywionymi. Do Boga należą wszyscy i wszystko, Ty także i Twoje ciało też.

Czwarte. Wiedz, że najważniejsza i najbardziej naturalna dla Ciebie jest wieczna, miłosna służba dla Najwyższego Pana. Innymi słowy, kochaj Kryszne całym swoim sercem, umysłem, ciałem i działaniem.

Służ Mu z miłością, pełnij Jego wolę z miłością, żyj dla Jego przyjemności, śpiewaj Jego transcendentalne imiona i chwały. Pamiętaj o Nim jako o Twoim prawdziwym Ojcu, przyjacielu, ukochanym. Przytul Kryszne do swojego serca.

I teraz mamy tutaj taki cytat z Bhagavad Gita, ponieważ też możemy rozważyć to, skąd się biorą te wszystkie materialne pragnienia. Materialne pragnienia biorą początek z żądzy. Żądza jest płomieniem, którego nie ugaszą żadne przyjemności zmysłowe.

Natomiast pragnienia duchowe biorą swój początek w prawdziwej miłości. I teraz mamy cytat z Bhagavad Gita, z rozdziału trzeciego, tekst trzydziesty dziewiąty. W ten sposób czysta ludzka świadomość przykryta zostaje przez jej wiecznego wroga, żądzę, nigdy niezaspokojoną i palącą jak ogień.

Czyli my w swojej naturalnej postaci jesteśmy pełni miłości i mamy duchowe pragnienia. Ale kiedy tylko zostaniemy przykryci przez iluzję, przez żądzę, wtedy pojawiają się materialne pragnienia i chęć zadowalania zmysłów, chęć bycia w centrum i wykorzystywania także innych osób do naszego własnego zadowolenia. Ogień żądzy można ugasić ożywczą wodą miłości do Boga.

Transcendentalna miłość pokonuje żądzę. Łzy miłości do Boga oczyszczają serce z wszystkich reakcji karmicznych. Ponieważ wielbiciel Boga doznaje radości wewnętrznej, nie szuka zaspokojenia w zadowalaniu zmysłów.

Taką wyzwoloną osobę nie pociągają materialne przyjemności zmysłowe ani żadne zewnętrzne przedmioty, zawsze bowiem pozostaje ona w ekstazie, radując się w jaźni swojej. W ten sposób samozrealizowana osoba, koncentrując się na najwyższym, cieszy się nieograniczonym szczęściem. To z kolei cytat z V rozdziału Bhagavad Gita, tekst XXI.

Osoba oświecona nieprzerwanie trwa w medytacji o najwyższym Panu. Wszystko, co widzi osoba oświecona, przypomina jej Pana, gdyż to właśnie On jest właścicielem oraz źródłem wszystkich i wszystkiego. Osoba oświecona ma zawsze w sercu transcendentalną formę Pana.

To tak jak dzisiaj mówiłam, najpierw patrzymy na formę, która jest nam dana. Są to formy, które zostały namalowane przez wielkie święte osoby albo pod dyktando tych osób, które widzą Krysznę osobiście. Opisy Kryszny są w różnych pismach wedyjskich, m.in. w Shrimach Bhagavatam.

I nie każda forma, którą widzicie w internecie, będzie formą Kryszny. Osoba oświecona ma zawsze w sercu transcendentalną formę Pana, bo później ta forma poprzez medytację pojawia się w sercu i wtedy możesz mieć zamknięte oczy i rzeczywiście obcować z Kryszną i widzieć Go. A imię Pana ma na swoich ustach.

Mimo iż wydaje się, że żyje w tym świecie, taka wielka dusza widzi Boga twarzą w twarz i przytula Go sercem do serca. Taki zaufany przyjaciel i sługa Boga żyje w tym świecie, ale nie jest poruszany przez ten świat. Taki czysty wielbiciel jest czasem porównywany do kwiatu lotosu, który kwitnie w brudnej wodzie, lecz pozostaje czysty.

Wiecie jaką strukturę ma lotos, nawet jak jakieś błoto na niego spadnie, ptak zrobi kupę, to lotos ma taką strukturę, że wszystko spływa z niego. Teraz nawet robią takie płyny do tego, żeby zabezpieczać buty czy kurtki, że jak pada deszcz, to nie przemaka taka kurtka, czy buty tylko spływają krople jak rtęć, robią się po prostu takie kuliste i spływają, nie dotykają. Tak samo właśnie czysty wielbiciel jest porównywany, czysty baktiogin, do kwiatu lotosu.

Zaufani słudzy Boga nazywani są również paramahamsami, albo podobnymi łabędziom. Paramahamsa właśnie znaczy podobny do łabędzia. Tak jak łabędzie, które piją jedynie czysty nektar kwitnącego kwiatu lotosu, wyzwolone dusze piją jedynie ze źródła transcendentalnej miłości i nigdy nie szukają szczęścia w życiu wypełnionym materialnym zadowalaniem zmysłów.

Wszyscy uczynilibyśmy najlepiej podążając śladami takich paramahamsów. Każdy z nas powinien sam spróbować osiągnąć taką duchową doskonałość. Nie wystarczy jedynie zadeklarowanie lojalności takiemu paramahamsie, czyli nie wystarczy tylko dołączyć się do jakiejś grupy, czy powiedzieć, że jestem lojalny wobec mistrza duchowego.

Należy wprowadzać nauki takiego mistrza duchowego w swoje życie, krok po kroku, dzień po dniu, minuta po minucie i samemu stać się takim paramahamsą. Paramahamsa czy guru to nie jest jakaś pozycja, którą ktoś zajmuje. Jest to stan świadomości.

Więc wszystkim Wam i nam tutaj tego życzę, żebyśmy osiągnęli właśnie ten stan doskonałości, tej czystej miłości do Kryszny i żebyśmy byli po prostu szczęśliwi.


Następna Lekcja