Dzisiaj mamy o kulminacji jogi, czyli o bhakti-jodze. Cytat mamy taki:
Jaźń jest nie tylko duchowa w swojej istocie. Jest również aktywna i potrzebuje miłości. Nie możesz oddzielić od duszy skłonności do kochania ani potrzeby służenia obiektowi miłości, tak jak nie możesz pozbawić wody wilgoci, ani ognia ciepła.
Dzisiaj jest także Dzień Ojca, więc wszystkim tatom wszystkiego najlepszego, żebyście byli tymi reprezentantami najwyższej osoby, który jest naszym oryginalnym ojcem i zawsze roztacza nad nami opiekę. Zawsze stara się nam pomóc, żebyśmy mieli właśnie tą inteligencję, która do niego prowadzi, która prowadzi do osiągnięcia szczęścia, prawdziwego szczęścia.
Więc w Srimad Bhagavatam i w innych Pismach Świętych jest opisane, że ojciec, dziecko jest takim reprezentantem właśnie Kryszny. Jest tam też napisane, że nikt nie powinien zostawać ojcem, mistrzem duchowym, nauczycielem, jeśli nie ma odpowiednich cech, jeśli sam nie dąży ku samorealizacji. Ale jeżeli ktoś dąży ku samorealizacji, wtedy będzie bardzo dobrym ojcem, bo będzie wiedział, jak powinien wychowywać to dziecko, żeby było ono naprawdę szczęśliwe.
Czytamy z książki Joga Medytacja prawdziwe znaczenie naszego mistrza duchowego. Duchowe poznanie zaczyna się od uświadomienia sobie, że jesteś duszą, a nie przemijającym ciałem materialnym. Jeśli to zrozumiesz, nie będziesz darzył miłością świata materii.
Ku czemu masz więc kierować swoje działania i uczucia? Ku najwyższej duszy, która ma duchową formę i jest osobą. Osobą niematerialną. Ta wewnętrzna wymiana miłości między duszą i duszą najwyższą, między atmą i paramatmą, znana jest jako bhakti.
I takie jest prawdziwe znaczenie jogi. Duszy, która osiągnęła samorealizację, nie przeszkadza posiadanie w tym świecie materialnego ciała. Jedynym powodem, dla którego używa ona ciała, jest chęć służenia temu, z którym pozostaje w wewnętrznym i wiecznym związku miłosnym.
Smak lub radość płynąca z takiego związku znacznie przewyższa radość dostępną w tym świecie. Czy będzie ona rezultatem zadowalania zmysłów, czy też tak zwanych związków miłosnych między ludźmi. I tutaj jedna taka uwaga, że to nie jest tak, że kiedy kochasz Boga, to nie musisz się troszczyć o innych, nie masz już żadnych związków.
To nie chodzi o to. To chodzi o to, żeby nie mieć takiego materialnego patrzenia, że kocham Cię i to jest tak naprawdę tylko chęć zadowalania siebie. Tylko jeżeli naprawdę kochasz Boga, wtedy rzeczywiście możesz kochać inne żywe istoty.
Jest takie znane powiedzenie, że kocham Cię, ale Ciebie nie potrzebuję. To tak brzmi troszkę szorstko, ale bardziej chodzi o to, że ja Ciebie kocham, chcę Tobie pomóc, opiekuję się Tobą, ale nie żądam niczego w zamian. Nie żądam niczego dla siebie, dlatego właśnie ponieważ mam tą wewnętrzną relację z Kryszną, dlatego nie potrzebuję już żadnych innych źródeł tego, żeby ktoś mnie podziwiał, żeby ktoś mnie kochał i tak dalej.
Oczywiście, jeżeli ludzie podążają ścieżką samoralizacji, im bardziej są oczyszczeni, tym bardziej też między nimi ta prawdziwa wymiana miłości na bazie właśnie bezwarunkowej relacji zachodzi. W Nektarze Oddania czytamy o bakti jodze. Bakti oznacza służbę oddania.
Każda służba oddania zawiera w sobie jakąś atrakcyjną cechę, która skłania służącego do kontynuowania jej. W tym świecie każdy z nas pełni jakiś rodzaj służby, podejmowanej przez nas dla przyjemności, której nam ona dostarcza. Mąż pracuje dzień i noc, kierowany uczuciem do swojej żony i dzieci.
Ten sam sposób pracuje filantrop, powodowany miłością do większej rodziny i nacjonalista, powodowany miłością do swego kraju i rodaków. Służba i miłość są nieodłącznymi naturalnymi cechami żywej istoty. Kiedy jej miłość kieruje się ku konkretnej osobie lub osobom, służba ta wiązać się będzie z tymi obiektami miłości.
Pomyślmy na przykład o matce. Wszystkie jej dzieci dorosły i w wieku około 20 lat opuściły dom rodzinny. Tak, że matka nie ma już komu służyć.
Przyzwyczaiła się jednak do codziennego kupowania jedzenia dla nich oraz do nieustannej troski o wszystko, co z nimi związane. Nie mając komu służyć, matka może teraz kupić sobie ptaka lub psa, obdarzyć zwierzę miłością i służyć mu. Trzyma się ptaka lub psa po to, by cieszyć się możliwością służenia mu.
Jeśli chcesz kochać ptaka, najpierw musisz schwytać go i uwięzić w klatce. Wtedy możesz darzyć go miłością i służyć mu, kupując dla niego ziarno. Zaczynasz się zastanawiać, jakie będzie ziarno lubił, kupujesz malutkie lusterko do klatki itd.
Dusza jest nie tylko duchowa w swojej istocie, jest również aktywna i potrzebuje miłości. Kiedy aktywna, kochająca dusza opuszcza ciało, przestaje ono działać i nie wyraża już miłości. Tendencja do kochania zanika z odejściem duszy.
Są one nierozłączne. Nie możesz oddzielić od duszy skłonności do kochania ani potrzeby służenia obiektowi miłości, tak jak nie możesz pozbawić wody wilgoci ani ognia ciepła. Bhakti oznacza skierowanie tendencji do kochania i służenia nie ku komukolwiek lub czemukolwiek w materialnym świecie, ale ku najwyższej osobie.
Miłosna służba dedykowana tymczasowemu światu nie daje prawdziwego szczęścia ani bezpieczeństwa, ponieważ dusza jest wieczna. Kochanie kogoś w tym świecie nie jest naszym naturalnym stanem. Bardziej chodzi o to przywiązanie do ciała.
Jeżeli nie widzimy kogoś jako duszy, to tak naprawdę go nie kochamy. Chcemy po prostu mieć to ciało blisko siebie. Ciała dzieci, znajomych, męża, żony itd.
Kiedy ta osoba odchodzi i my utożsamiamy ją z tym ciałem, wtedy cierpimy. Z natury potrzebujemy kogoś, kogo moglibyśmy kochać wiecznie i wiecznie mu służyć. W tym świecie jednak, kiedy pokochamy kogoś i zaczniemy mu służyć, ukochany albo odchodzi od nas, albo umiera, opuszcza ciało, pozostawiając nas samym sobie.
Trudno się z tym pogodzić. Filmy głoszą chwałę poszukiwań wiecznie trwającego związku miłosnego. Zosia zakochuje się w Janku, ale mają do pokonania mnóstwo trudności.
Potem jednak wszystko układa się dobrze i każdy z nich myśli tak, to jest to, wreszcie znalazłem doskonałego partnera. Publiczność wzdycha. Och! Wszystkim ściskają się serca, zachodzi słońce i film kończy się tym, że ukochani żyją długo i szczęśliwie.
I tak samo kończą się wszystkie baśnie i bajki. To nasze marzenie. Szukamy kogoś doskonałego, aby żyć z nim wiecznie.
Potem kierujemy naszą miłość ku niemu i czerpiemy szczęście z zasłużenia mu. Radość zasłużenia obiektowi miłości jest określana w sanskrycie słowem rasa. Przykładem może być mężczyzna, który ma rodzinę i pracuje ciężko dzień i noc, ponieważ kocha swoją żonę i dzieci.
Kolejnym przykładem jest patriota, walczący przeciwko przeważającym siłom wroga, powodowany wielką miłością do ojczyzny. Miłość do członków rodziny, kraju i społeczeństwa dodaje takiej osobie sił. W świecie materialnym rasa jest zawsze egocentryczna, tymczasowa i ulotna.
Nigdy nie jest to pełnia szczęścia. Człowiek interesu na przykład musi wyjechać gdzieś na weekend, aby oderwać się od natłoku spraw. Ciężko pracuje dla wszystkich i wszystkiego, co kocha, ale ponieważ jego praca nie daje mu całkowitego szczęścia, potrzebuje urlopu.
Podążający ścieżką bhakti jogi nie potrzebują wakacji. Tak naprawdę mówi się, że medytacja i bhakti yoga to są cały czas wakacje. Służba nie jest dla nich ciężarem.
Przeciwnie, smakują oni radość ze służenia najwyższej osobie. Bhakti, służba oddania jest czymś więcej niż wielbieniem Boga czy oddawaniem mu czci. Bhakti to zaangażowanie się w miłosną służbę.
Służba wymaga działania, a miłość istnienia dwojga indywidualności. Przy czym jedna osoba służy drugiej, dlatego mówiąc o bhakti, mówimy równocześnie o osobach, miłosnej służbie, działaniu i wymianie uczuć między dwiema istotami. Czyli jeżeli my robimy jeden kroczek do Krzyszny, on tak naprawdę odpłaca nam się tysiąckrotnie albo jeszcze więcej.
Znaczy to, że widzenie czy poznanie osobowej natury Boga jest fundamentem bhakti jogi. Ludziom tak trudno jest zrozumieć bhakti, ponieważ wiedzą tylko o bezosobowym aspekcie Boga. Muszą oni uświadomić sobie, że Bóg w rzeczywistości jest osobą.
Medytując nie stajesz się Bogiem, jak utrzymują jogini i personaliści. Bóg jest zawsze Bogiem, a ty zawsze jesteś sobą. Yoga nie prowadzi do utraty indywidualności, lecz do miłosnego połączenia z najwyższą istotą.
Na przykład Jezus Chrystus kocha Boga jako swego ojca i przyjaciela. Jest to bhakti urzeczywistniana w związku ojca i syna lub przyjaciół. Każdy z nich pozostaje jednak indywidualną osobą.