Jeśli masz kontrolę nad swoimi myślami i zmysłami, to będziesz mieć również kontrolę nad swoim życiem. Wczoraj mówiliśmy o tych dwóch rodzajach energii. Energia duchowa i energia materialna i w zależności od tego pod którą energią się znajdujemy, to tak będziemy działać.
Albo jesteśmy pod wpływem materialnej natury i tańczymy tak jak ona nam zagra, albo jesteśmy pod wpływem Kryszna i robimy to co On nam mówi z wewnątrz naszego serca. To jest to wyższe ja. Jeżeli podążamy za wyższym ja, za tym co mówi Krzyszna w naszym sercu, wtedy będziemy działali prawidłowo, wtedy będziemy rzeczywiście szczęśliwi, ponieważ to będzie to co tak naprawdę nas uszczęśliwia.
Ale ludzie mylą tą rzecz i tak naprawdę im bardziej jesteśmy w ignorancji, im bardziej jesteśmy pod wpływem iluzji, tym bardziej się buntujemy. Nie chcemy podążać za tym co prawidłowe, a myślimy, że mamy wolność wybierając to czego chcą nasze zmysły, czego chce nasz umysł czy nasze myśli, które się pojawiają. Teraz wszystko to co wpuszczamy do naszego umysłu poprzez nasze zmysły, poprzez oczy, poprzez uszy, poprzez zmysł, wiecie, smaku, poprzez nasz dotyk, formuje w rzeczywistości nasze myśli, a co za tym idzie nasze czyny i co za tym idzie nasze życie.
Dzisiaj mamy taki temat kontrola zmysłów, wolność czy zniewolenie. W pismach jogi jest powiedziane, że jogin stara się kontrolować swoje zmysły, jest go-słamim, go znaczy zmysły, a słami znaczy mistrz, kontroler. W przeciwieństwie do tego osoba, która podąża za zmysłami nazywana jest go-dasa, das czy dasi znaczy sługa lub służka.
Tak jak widzicie moje imię Draupadi dasi jest to służka Draupadi, czyli wielkiej, świętej osobistości, która 5 tysięcy lat temu była wielką wielbicielką Kryszny, ale też wielką bhakti joginką. Co jedno równa się drugiemu tak naprawdę. No i takie imię właśnie duchowe dostałam od mojego nauczyciela duchowego po to, żebym szła w ślady właśnie tej wielkiej osobistości.
Tak więc wracając do naszego tematu, możemy być albo go-słamim albo go-dasa. I to jest nasz wybór. Mamy niezależność, mamy tak naprawdę wolność.
Nikt, znaczy nie jest tak, że nikt nas nie zmusza, bo tak naprawdę materia, taką cechą materii jest to, że nas zmusza do wszystkiego, tak naprawdę jesteśmy zmuszeni. Czasami ludzie właśnie nie chcą się w jakiś sposób zachowywać, to już żeśmy mówili o tym, na przykład są pod wpływem tej siły ignorancji czy pasji, chcieliby zmienić swoje postępowanie, na przykład mają rodzinę, a mają także to, co jest najczęstsze akurat u nas w społeczeństwie, to nauk picia alkoholu. I często takie osoby mówią, ja już nigdy, przepraszam, naprawdę, już nigdy tego nie zrobię.
Proszę wybacz mi, na przykład do męża czy do żony, czy do dzieci, kiedy zachowali się w jakiś sposób pod wpływem właśnie odurzenia. Ale później przychodzi ta siła i znowu Cię pociąga. I mówiliśmy wczoraj o tym, co samo kontrolowanie sztuczne na siłę nie da nam nic.
Musi być ten element właśnie sadhana bhakti, czyli tego bhakti jogi w ćwiczeniach i ten element właśnie dobroci, który wyciąga nas z tych pozostałych dwóch sił, żebyśmy mogli w ogóle z inteligencją myśleć i podejmować decyzje. Mamy wolność na poziomie pragnień, czyli nawet jeżeli pragniemy tej zmiany, powinniśmy podczas medytacji pragnąć tego oczyszczenia właśnie z tych więzów, którymi Mayadevi więzi nasz umysł, nasze serce, nasze zmysły. Chciałam Wam przeczytać fragment z Bhagavad Gita.
Każda żywa istota jest indywidualną duszą, ma swoją osobistą indywidualność i niewielką niezależność. Nie dokończyłam myśli, że w materii jesteśmy zmuszani, natomiast taką cechą duchowego wymiaru i najwyższej osoby jest to, że on nas nigdy nie zniewala, czyli daje nam rozwiązania, daje nam pisma duchowe, daje nam nauczyciela. Jest w sercu u nas, czyli jest paramatmą, która podaje nam te wskazówki, co jest dobre, a co złe, ale nigdy nas nie zmusza.
To tak samo jak nie zmusił nas do tego, żebyśmy pozostali w duchowym wymiarze, mimo że wiedział, że kiedy tutaj schodzimy, będziemy prowadowani swoimi pragnieniami i chęcią bycia w centrum, będziemy nieszczęśliwi, będziemy z daleka od Niego. Przez niewłaściwe skorzystanie z tej niezależności staje się ona duszą uwarunkowaną, lecz kiedy używa jej właściwie, tej niezależności swojej, jest zawsze wyzwolona. Czyli zawsze mamy tę wolność wybierania pomiędzy Kryszną a Mają.
W każdym przypadku jest ona jakościowo wieczna, tak jak Najwyższy Pan. W swoim wyzwolonym stanie jest ona wolna od tego materialnego uwarunkowania i zaangażowana jest w transcendentalną służbę miłości dla Pana. Natomiast w uwarunkowanym stanie kontrolowana jest przez trzy siły natury materialnej i zapomina o transcendentalnej służbie miłości dla Pana.
Wskutek tego musi bardzo ciężko walczyć, aby utrzymać się przy życiu w tym świecie materialnym. I tu jest taki tekst siódmy z rozdziału piętnastego. Żywe istoty, mimo iż żyją w tym uwarunkowanym świecie, są moimi wiecznymi, fragmentarycznymi cząstkami i właśnie to uwarunkowane życie jest przyczyną ich ciężkiej walki z sześcioma zmysłami, łącznie z umysłem.
I to przypomina mi moje dzieciństwo, ponieważ kiedyś siedziałyśmy z moją przyjaciółką, która mieszkała na tym samym piętrze w bloku, co ja. Miałyśmy, myślę, że nie więcej niż dziewięć lat, nie pamiętam dokładnie, ale tak gdzieś koło tego okresu to było. Siedziałyśmy na huśtawce, ona na jednej, ja na drugiej i ona zadała takie pytanie.
Nie wiem skąd przyszło jej ono do głowy, ale zadała takie pytanie. Jak myślisz, czy człowiek, który patrzy na to, jest wątpliwy? No i zaczęłyśmy rozważać ten temat, bo z jednej strony niby robi, co chce, ale z drugiej strony to tak naprawdę go nie czuje. Jesteśmy jakby złapani.
Widzę, że przerywa co chwilę. U nas jest trochę wietrznie, więc może to to, nie wiem. W każdym razie warto zadać sobie takie pytanie, czy jesteśmy wolni, czy jesteśmy tak naprawdę pod wpływem jakimś i jesteśmy zniewoleni.
Jest powiedziane, że jogin tak naprawdę jest wolny, ponieważ korzysta dobrze ze swojej niezależności. I jeszcze fragment. Z wersetu tego wyraźnie wynika, a jeszcze nie, przepraszam.
Gdy umysł kontrolowany jest przez gunę dobroci, czyli siłę dobroci, czynności żywej istoty są dobre. Kiedy znajduje się on pod wpływem pasji, jej czyny są wówczas niespokojne i pełne fatygi, pełne zmagania się. A kiedy umysł jest w gunie ignorancji, schodzi ona do niższych gatunków życia.
Z wersetu tego wyraźnie wynika, że uwarunkowana dusza przykryta jest materialnym ciałem, umysłem i zmysłami. A kiedy osiąga wyzwolenie, to materialne przykrycie znika i manifestuje się jej ciało duchowe o indywidualnym charakterze. Wolność i głębsze cele w życiu powinniśmy na to postawić.
Czyli najpierw musimy zdobyć wiedzę, czym jest wolność, jak uzyskać tę wolność, czyli jak uzyskać wolność dla naszych zmysłów, dla naszych myśli, dla naszego umysłu. W pismach jogi powiedziane jest, że umysł jest hersztem bandy zmysłów, czyli jest jakby nadrzędny do nich i to co robimy swoimi zmysłami determinuje nasze życie, tak jak powiedzieliśmy to na samym początku. Jeśli wiesz, że nie jesteś ciałem, prawdopodobnie będziesz miał w życiu głębsze, bardziej duchowe cele.
To sprawi, że poczujesz pragnienia swoich zmysłów jako coś do kontrolowania, a nie do poddania się im. Ponieważ zobaczysz, że twoje materialne pragnienia różnią się od twoich prawdziwych pragnień. Podejmiesz wtedy próbę ograniczenia swoich materialnych pragnień, aby nie wchodziły ci w drogę.
Słownik ogólnie podaje dwie główne definicje wolności. Jedną z nich jest stan niebycia uwięzionym lub zniewolonym. Druga to władza lub prawo do działania, mówienia lub myślenia tak, jak się chce, bez przeszkód i ograniczeń.
Ale ta definicja ignoruje rzeczywistość prawa karmy – jak posiejesz, tak zbierzesz. Że dla każdego działania jest konsekwencja, której należy doświadczyć. Możesz mieć swobodę wyboru mowy i działania, ale nie możesz uciec przed skutkami tych działań.
Czy zatem jesteś naprawdę wolny? Tak więc kontrolowanie naszych zmysłów jest wolnością. Ale tak naprawdę ludzie w większości widzą to jako zniewolenie. I w dzisiejszych czasach nawet ciężko jest mówić na temat wolności poprzez kontrolowanie zmysłów.
Bo tak naprawdę wszystko i wszyscy, czy poprzez PR, poprzez reklamy starają się zniewolić nasz umysł. Czyli podprogowo, czy oficjalnie podają nam różne treści. Weź to, to Cię zadowoli, zrób to politycy, czy reklamodawcy.
Wszystko to jest skoncentrowane na nauce o naszej psychice i na tym, jak nas wziąć i skontrolować. Myślicie, że na co się wydaje te dwa miliardy na przykład na telewizję? Nie na nic innego jak na to, jak udoskonalić jeszcze techniki manipulacji społeczeństwem. Więc mamy ten wybór podsumowując, albo wzmocnić swój umysł, być kontrolerem swojego umysłu, zmysłów, myśli.
Albo po prostu iść z tą masą i być pod kontrolą. I myśleć, że mamy tak naprawdę wolność. Zobaczcie co od tych czasów, jeszcze w sumie przedwojennych, a zresztą to tak naprawdę od zawsze próbowano kontrolować ludzkie umysły.
Faraon kiedy mówił, czy tamci jego kapłani, którzy starali się skontrolować gawieć, tak naprawdę próbowali zastraszyć społeczeństwo, zaćmienie, uważajcie itd. Teraz robi się to samo, tylko po prostu w subtelny sposób i kieruje się społeczeństwem. Jeżeli nie będziemy mieli tej wewnętrznej siły, to tak naprawdę myśląc, że robimy coś, co jest wolnością, tak naprawdę będziemy podlegali temu, co oni chcą, żebyśmy robili.
To tak jak teraz próbuje się osłabić społeczeństwo, skłócić społeczeństwo, czy sprawić, że np. mężczyźni są jak niewiasty, czyli są w ogóle pozbawieni tych męskich cech, a kobiety zupełnie to wszystko jest odwrócone, po to, żeby było łatwiej manipulować. Nie chcę tutaj się za bardzo w to wgłębiać.
Najważniejszym przekazem na dzisiaj jest to, że to my powinniśmy być kontrolerem swojego umysłu. Im bardziej się wzmocnimy, tym nasze życie będzie lepsze. Im bardziej będziemy podążali za tym, co jest w dobroci i w czystej dobroci, czyli za pismami jogi, tym bardziej tak naprawdę będziemy wolni.