Jak Uduchowić Zmysły

Listen to "Jak uduchowić zmysły" on Spreaker.

Jak uduchowić zmysły i dlaczego jest to takie ważne? Jak pamiętacie, mieliśmy tutaj taką grafikę. W środku tych wszystkich warstw jesteśmy my. Dusza indywidualna oraz w rejonie serca znajduje się także Paramatma, czyli Dusza Najwyższa.

I tutaj schodząc do tego materialnego świata dostajemy ciało, które jest po kolei takimi okrywami. Najpierw jest umysł, później nad umysłem jest inteligencja, fałszywe ego, następnie eter, powietrze, ogień, woda i ziemia. To jest nasze materialne ciało, z którym schodząc tutaj utożsamiamy się.

Tak naprawdę jest to pojazd, którego używamy do kontaktu z tym światem. I zmysły także służą właśnie do kontaktu. Mamy oczy, żeby widzieć materię, mamy uszy, żeby słyszeć materialne dźwięki.

I nie tylko materialne, jak się okazuje, bo także duchowe, ale zaraz będziemy o tym mówili. Mamy ręce, nogi, wszystkie te zmysły, język, którym smakujemy i wibrujemy, mówimy. Tak więc to wszystko jest nam dane w pakiecie.

Ale żeby się samo zrealizować, żeby osiągnąć duchową platformę, jogin oczyszcza te wszystkie warstwy. Będziemy o tym jeszcze mówić, bo w Bhagavad Gita jest powiedziane, że wszystkie dziewięć bram naszego ciała powinny być oczyszczone. Natomiast dzisiaj będziemy mówili o zmysłach.

I mamy taki cytat dzisiejszy. Teraz czerpanie z tego przyjemności i szczęścia. W tym stanie pełnym radości człowiek pełen jest niekończącego się transcendentalnego szczęścia, ciesząc się samym sobą przez zmysły transcendentalne.

Ten, kto to osiągnął, żyje zawsze w prawdzie i uważa, że nie ma większej zdobyczy ponad to. Jest to Bhagavad Gita, szósty rozdział, tekst 20-23. I fragment tego przeczytamy.

Poprzez praktykę jogi można stopniowo uwolnić się od materialnej koncepcji życia. Jest to najistotniejsza właściwość zasady jogi. Czyli cała bhakti joga ma za zadanie przywrócić nam te zmysły duchowe, oczyścić zmysły materialne, zamienić je na duchowe zmysły.

I często ludzie myśląc, na przykład czytając, że nie powinniśmy zadowalać swoich zmysłów idą albo w jedną stronę, albo inaczej to powiem. Ludzie dzielą się zazwyczaj na dwie części. Tych, którzy zadowalają swoje zmysły na maksa, czyli cały czas tylko coś dobrego do jedzenia, coś fajnego do słuchania, coś do dotykania, coś dla genitaliów itd.

Tak więc to jest jedna, czyli tacy hedoniści, materialiści, ludzie skupieni na zadowalaniu tego ciała. Albo są osoby, które próbują całkowicie wyrzec się tych zmysłów, chowają te zmysły i próbują w ogóle nie doświadczać tego świata. Ale tak naprawdę to są dwie strony jednego medalu.

I w pismach jogi są opisane nawet takie historie wielkich joginów, którzy kontrolowali właśnie w sztuczny sposób swoje zmysły i polegli. Na przykład była taka historia o mędrcu Angira Rasie, który był wielkim joginem mistykiem, ale zanurzył się nawet, żeby nic mu nie przeszkadzało do oceanu i medytował pod wodą. Ale w pewnym momencie zobaczył, jak rybka matarło i to przywołało myśl o seksie w jego myślę i wyleciał stamtąd i wszystkie jego praktyki zostały zburzone.

Nie pamiętam dokładnie, mogę poszukać tej historii, więc Wam wtedy przeczytam. Ale samo to spowodowało, że jego praktyki medytacyjne, mimo że tak wiele osiągnął, zostały zburzone. Natomiast bhakti joga jest to joga, która prowadzi nas do harmonii, czyli nie robimy niczego sztucznie, ani nie podążamy za zmysłami, ani sztucznie ich nie kontrolujemy.

Kontrolujemy je za pomocą medytacji, pewnych zasad regulujących, ale jest to bardzo przyjemne, ponieważ zamieniamy czynności materialne na czynności duchowe. I będziemy w następnych dniach mówili o każdym ze zmysłów, a teraz posłuchajcie dalej. Praktyka jogi jest mniej lub bardziej oparta na zasadach systemu Patanjalego.

Patanjali to ojciec systemu jogi, tej drabiny całej on pisał o tych wszystkich systemach jogi. Niektórzy nieautoryzowani komentatorzy próbują utożsamiać duszę indywidualną z duszą najwyższą, a moniści uważają to za wyzwolenie, ale nie rozumieją oni prawdziwego celu systemu jogi. System Patanjalego akceptuje przyjemność transcendentalną, ale moniści nie akceptują jej, obawiając się, by tym nie narazić na niebezpieczeństwo teorii jedni.

Nie przyjmują oni dualizmu wiedzy i poznającego, ale tutaj werset ten potwierdza istnienie transcendentalnej przyjemności realizowanej poprzez transcendentalne zmysły. Potwierdza to również sam Patanjali Muni, sławny przedstawiciel systemu jogi. Wielki mędrzec mówi w swoich Jogasutrach.

Ta cittishakti, czyli wewnętrzna moc, jest transcendentalna. Purusharta oznacza religijność materialną, rozwój ekonomiczny, zadowalanie zmysłów i w końcu próby stania się jednym z najwyższym. Ta jedność z najwyższym nazywana jest przez monistów kajwaljam, ale według Patanjalego to kajwaljam jest wewnętrzną, czyli transcendentalną mocą, dzięki której żywa istota staje się świadoma swojej organicznej pozycji i może się przytulić do Kryszny na platformie swojego serca.

Tak więc po nirwanie, materialnym wygaszeniu następuje manifestacja czynności duchowych, czyli służba oddania dla Pana, nazywana świadomością Kryszny. Dlatego czasami jak rozmawiamy o bhakti jodze, zamiennie można powiedzieć świadomość Kryszny lub służba oddania. Używając słów Bhagavatam, svarupena vyavasthiti jest to prawdziwe życie żywej istoty.

Maja, czyli złudzenie, iluzja jest stanem życia duchowego zanieczyszczonego przez materialną infekcję. Uwolnienie się od tej materialnej infekcji nie oznacza destrukcji oryginalnej wiecznej pozycji żywej istoty. Potwierdza to również Patanjali słowami kajwaljam, svarupa, pratishta itd.

Ta citti shakti, czyli przyjemność transcendentalna jest prawdziwym życiem, zaś Vedanta Sutry mówią o niej jako anandamayo bhyasat. Anandamaya to jest takie wieczne szczęście. Ta naturalna, transcendentalna przyjemność jest ostatecznym celem jogi i jest bez trudu osiągana przez spełnienie służby oddania, czyli bhakti joge.

Bhakti joga zostanie omówiona szerzej w rozdziale siódmym. I my też będziemy się po kolei posuwać i teraz powiemy o języku. Nie, o języku będzie jutro, a teraz chciałabym Wam jeszcze przeczytać jedną bardzo ważną rzecz.

Dlaczego dbanie o nasze zmysły, te materialne, o uszy, o oczy, o wszystkie inne zmysły jest takie bardzo ważne? Jest to bardzo ważne, byśmy zrozumieli, że opieramy się na swoich zmysłach. Używamy ich, aby usłyszeć, być w stanie słuchać imiona Kryszny, wiedzę transcendentalną, widzieć formy Kryszny, służyć Mu z miłością. Jest to możliwe dzięki zmysłowi słuchu, wzroku, dotyku i zapachu.

Czyli mamy to materialne ciało i jogin nie zaniedbuje tego ciała, ćwiczy, dba o zdrowie tego ciała, dba o zmysły po to, żeby to ciało mogło mu służyć w bhakti joge. Jest to możliwe, kiedy opuszczasz swoje ciało, zostawiasz swoje uszy i oczy za sobą, a do tego czasu jesteś w stanie widzieć formę Kryszny. A co najważniejsze, będziesz w stanie słyszeć imionowanie duchowe.

Jak ciało się starzeje, zmniejsza się również moc tych zmysłów i w Ajurwedzie jest powiedziane, że to jest wszystko tak zaaranżowane przez materialną naturę, że z wiekiem, ale powinno to być dosyć późno, tracimy wzrok, tracimy słuch, tracimy te wszystkie inne możliwości po to, żeby zejść w głąb siebie, ale do tego czasu, kiedy mamy jeszcze młode i sprawne ciała, powinniśmy pracować w sobie te duchowe zmysły i robimy to przez angażowanie się właśnie w transcendentalne czynności. Zaczynają się one od śravanam i kirtanam. Śravanam oznacza słuchanie, a kirtanam oznacza intonowanie, czyli angażujemy język i angażujemy uszy.

Będziemy o tym jeszcze mówili. Na dzisiaj taki wstęp o tym, że dbanie o swoje oczy, o swoje uszy, o swój język, swoje ręce, nogi, to wszystko, co nam pomaga w realizacji duchowej, powinno być przedmiotem naszych starań. Czyli nie zaniedbujemy swojego ciała, nie zaniedbujemy swoich zmysłów, nie słuchamy zbyt głośno muzyki na przykład, bo to otępia słuch.

Ja w pewnym momencie niestety, co bardzo jest smutne dla mnie, wystrzeliła raca, w każdym razie sztuczne ognie, czy nie wiem jak to nawet nazwać, na Nowy Rok. Taka petarda wystrzeliła bardzo blisko, ja się tego nie spodziewałam, bardzo blisko mojego ucha, na drugi dzień dostałam zapalenie ucha przez miesiąc, nie miałam, lekarze nie mogli w ogóle nic poradzić, nawet ajurwedyjskie sposoby też nie działały, no i straciłam słuch. Teraz na przykład nie słyszę z której strony dzwoni telefon, albo z której strony dochodzi dźwięk.

Słyszę go dobrze, głośno, ale nie słyszę z której strony i też od małego, jak miałam badany słuch do szkoły muzycznej, to miałam określony słuch jako właśnie ten idealny słuch. Ale niestety teraz mój słuch już nie jest taki, to znaczy jeszcze dodatkowo dostałam tą przypadłość z tymi płucami, tutaj jakiś śluz na te struny głosowe się dostaje, bo się nie może jakby oczyścić to i ja słysząc jak fałszuję, na przykład dzisiaj gitara była niedobrze nastawiona, nastrojona, bardzo mi to przeszkadza. Już lepiej chyba jest być głuchym i śpiewać nieczysto niż być niegłuchym w tym sensie takim muzycznym i śpiewać nieczysto, bo to jest bardzo takie rozpraszające, ale naprawdę to co możemy zrobić, jeżeli chodzi o słuch, o wzrok, to powinniśmy robić i jeżeli macie ochotę, żeby więcej się o tym dowiedzieć, to zapraszam Was na ajurwedę.

Swoją przyszłość tworzymy dzięki temu, co robimy teraz naszymi zmysłami. Tworzymy środowisko, w którym będziemy zanurzeni, tworzymy ten świat. Jeśli w naszych umysłach stworzymy świat duchowy, świat Kryszny, stworzymy życie usłane różami.


Następna Lekcja